Po pierwsze – zabrakło na tych zajęciach kilku ważnych ogniw. Ze względu na urazy nie trenowali Luka Zahović i Dominik Sarapata (dziś już wyceniany na co najmniej 3 mln euro i będący na celowniku FC Kopenhaga). Znacznie dłuższa jest lista tych, którzy otrzymali zgodę na nieco dłuższe urlopy. Znaleźli się na niej – z racji czerwcowych obowiązków reprezentacyjnych – Matuš Kmet i Erik Janża, ale także Michal Saček, Taofeek Ismaheel, nowo pozyskany Brazylijczyk Gabriel Barbosa oraz Lukas Podolski, który dołączyć ma do drużyny w kolejny poniedziałek.
Kadrowicz nie dojechał na pierwszy trening do Katowic! Oskar Repka ma jednak ważny powód, to zdarzy się w środę
Bastien Donio, Thodoris Tsirigotis, Natan Dzięgielewski, Wiktor Nowak, Jarosław Kubicki – lista nowych nabytków na zajęciach i tak była jednak pokaźna; nie mówiąc o tym, że dla Gašparika… również dotychczasowi zawodnicy to przecież również „nowe twarze”. - Tylko Pawłowi Olkowskiemu powiedziałem, że jest coraz młodszy – uśmiechał się słowacki coach Górnika, bo właśnie z „Olo” ponad dekadę temu zasiadał w górniczej szatni jeszcze w roli zawodnika.
W przypadku całej reszty podopiecznych Gašparik przyznał, że musiał wykonać bardzo ciężką „pracę domową”. - Przez ostatnich parę dni siedziałem w domu, oglądałem zdjęcia chłopaków i uczyłem się imion i nazwisk! - wypalił niespodziewanie Słowak. Po czym z uśmiechem dodał: - A na żywo okazało się, że to zupełnie coś innego. Ale po treningu na 95 procent już wiem, kto jest kto!
Edward Iordanescu zaczyna rządy w Legii. Mówił o wyzwaniach, transferach i podejściu
Zagadki personalne dla trenera jednak się jeszcze nie kończą; mimo licznych roszad, poszukiwania wzmocnień/uzupełnień zabrzańskiej kadry wciąż trwają. - Rozglądamy się jeszcze m.in. za skrzydłowym oraz środkowym pomocnikiem – przyznał Michal Gašparik.
