Technologiczna rewolucja w kościele
W ostatnich latach coraz więcej parafii w Polsce wprowadza rozwiązania, które jeszcze dekadę temu wydawałyby się niemożliwe. Ofiaromaty, czyli terminale do płatności kartą za ofiarę "na tacę", przestały już dziwić wiernych. W Rybniku jednak postanowiono pójść o krok dalej.
W wejściu do kościoła stanęło srebrne urządzenie z napisem "woda święcona" i krzyżem. Po zbliżeniu dłoni do czujnika maszyna podświetla się, a z kranika wypływa kilka kropel poświęconej wody. Obok zamontowano także elegancką marmurową misę. Nagranie nowoczesnego "święcomatu" opublikował w mediach społecznościowych muzyk Michał „PAX” Bukowski, który z humorem skomentował:
Rybnik żyje w 2146 roku! Na parafiach w Polsce widziałem wiele... Ale to jest mądre!
Wierni komentują: "Mądre rozwiązanie" czy "kabaret"?
Film błyskawicznie obiegł sieć, a internauci podzielili się na dwa obozy. Część komentujących uznała pomysł za trafiony, zwłaszcza ze względów higienicznych. Wielu przypomniało badania sprzed pandemii, które wykazały, że w tradycyjnych kropielnicach często znajdowano bakterie kałowe i drobnoustroje, ponieważ wierni nie myli rąk przed wejściem do kościoła. Nie zabrakło jednak i krytycznych głosów. Część osób uważa, że taki "święcomat" to przesada, która kłóci się z powagą miejsca sakralnego.
To już nie kościół, to kabaret
Kościół lubi wydawać pieniądze na takie rzeczy
Co ciekawe, okazuje się, że rybnicki "święcomat" nie jest zupełnym novum. Podobne rozwiązania pojawiły się już wcześniej w innych częściach kraju, między innymi na Podkarpaciu. Pandemia COVID-19 spowodowała, że wiele parafii zaczęło szukać bezpieczniejszych i bardziej higienicznych form dostępu do wody święconej.
