Wypadek w Wodzisławiu Śląskim. Trójka nastolatków zginęła na miejscu

i

Autor: Bandyci drogowi/archiwum serwisu

KTO JEST WINNY?

Nastolatkowie w audi pędzili tak szybko, że kierowca ich nie zauważył? Wstrząsająca hipoteza

Ta ogromna tragedia poruszyła całą Polskę. W sobotę, 13 stycznia, około godz. 20:30 pięcioro nastolatków jechało przez Wodzisław Śląski w osobowym audi - spieszyli się na dyskotekę. Młodzi chcieli się pobawić, korzystając z wolnego weekendu. Niestety, w kilka sekund plany zamieniły się w prawdziwy koszmar. Ich samochód zderzył się czołowo z peugeotem prowadzonym przez 24-latka, który jest podejrzany o spowodowanie wypadku. Zginęło trzech nastolatków. Ale czy na pewno tylko kierowca peugeota odpowiada za tragiczny finał tej kraksy?

Tragedia w Wodzisławiu Śląskim. Czy prędkość audi przyczyniła się do wypadku?

W sobotę, 13 stycznia, mieszkańców Wodzisławia Śląskiego zszokowała informacja o tragicznym wypadku, która potem obiegła całą Polskę. Po godz. 20:30 pięcioro nastolatków - Jakub P., Denis P., Robert B., Karolina M. i Daniel S., jechało przez Wodzisław Śląski na dyskotekę do Krzyżanowic. Niestety, młodzi ludzie nigdy tam nie dotarli. Na skrzyżowaniu ul. Młodzieżowej z ul. Paderewskiego doszło do czołowego zderzenia audi, którym podróżowali, ze skręcającym w lewo peugeotem, kierowanym przez 24-letniego dostawcę pizzy, Adama J. Wypadku nie przeżyli Denis P., Robert B. i Jakub P. 17-letnia Karolina M. i 19-letni Daniel S. w ciężkim stanie trafili do szpitala. Kierowca peugeota odniósł niewielkie obrażenia, ale nie wymagał hospitalizacji. To właśnie jemu prokuratura zarzuca spowodowanie śmiertelnego wypadku. W poniedziałek, 15 stycznia, doprowadzono go do wodzisławskiej prokuratury. Przedstawiony mu zarzut dotyczy spowodowania wypadku, w którym trzy osoby zginęły, a dwie kolejne zostały ranne, poprzez nieumyślne naruszenie zasad ruchu drogowego i niezachowanie szczególnej ostrożności podczas wykonywania manewru skrętu w lewo, a w konsekwencji nieustąpienia pierwszeństwa audi. Jednak czy tylko on odpowiada za tę tragedię?

To prędkość audi mogła wpłynąć na to, jak skończyła się kolizja

Kierowca peugeota przyznał się do winy i złożył swoje wyjaśnienia, ale prokuratorzy ich nie ujawniają. Nie wiadomo, czy i kiedy zobaczył zbliżający się, rozpędzony samochód z młodymi ludźmi. Jest bardzo możliwe, że nadjeżdżający samochód nastolatków przesłonił mu znajdujący się przed lewoskrętem znak nakazu jazdy.

Będziemy badać ten wątek oraz to, czy podejrzany mógł właściwie ocenić prędkość auta pokrzywdzonych - zapowiada prokurator Rafał Figura, prokurator rejonowy w Wodzisławiu Śląskim.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że przy wjeździe na skrzyżowanie audi mogło poruszać się z prędkością aż 140 km/h. Nagrania z monitoringu pokazują, że samochód mknie przez ulice jak strzała. Gdyby nie to, prawdopodobnie zderzenie ze skręcającym w lewo peugeotem nie spowodowałoby takiej katastrofy i natychmiastowej śmierci trzech podróżujących autem osób. Ale szczegóły i dokładny przebieg tego wypadku będą badać teraz powołani do tego biegli. 

ZOBACZ TEŻ: Denis, Robert i Kuba zginęli w tragicznym wypadku w Wodzisławiu Śląskim. "Jeszcze się kiedyś zobaczymy"

Nastolatkowie wylecieli w powietrze. Kierowca staranował ich na oczach policji
Sonda
Czy młodzi kierowcy jeżdżą mniej rozważnie niż starsi kierujący?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki