balon badawczy_Uniwersytet Śląski

i

Autor: Beata Smieja-Król/Uniwersytet Śląski

Nie tylko reklamuje UŚ. Przede wszystkim monitoruje jakość powietrza

2019-11-19 17:04

Balon na rozgrzane powietrze, który krążył nad Katowicami, to balon badawczo-reklamowy, a nie wyłącznie reklamowy – poinformował nas rzecznik Uniwersytetu Śląskiego Jacek Szymik-Kozaczko.

Czyli przyjemne z pożytecznym. Zaobserwowany balon, to własność Uniwersytetu. Uczelnia kupiła go w 2017 r. za ok. 300 tys. zł, a zakup sfinansował Wojewódzki Fundusz Gospodarki Wodnej i Ochrony Środowiska w Katowicach. – To latające laboratorium. Bada się z niego atmosferę nie tylko nad Katowicami. Wykonuje w ciągu miesiąca kilka lotów. Kieruje nim pilot, z którym mamy podpisaną umowę na obsługę balonu – wyjaśnia rzecznik Uniwersytetu.

Ten statek powietrzny, jak określa się taki balon w nomenklaturze lotniczej, bazuje w Sosnowcu. To znaczy startuje i ląduje z placu przy Wydziale Nauk Przyrodniczych. Jest składany, więc nie potrzebuje hangaru. „ULKA to układ laboratoriów: balonu na ogrzane powietrze wyposażonego w aparaturę pomiarową oraz laboratoriów stacjonarnych zaopatrzonych w aparaturę do badań zanieczyszczeń atmosfery (ABZA). Inauguracja połączona była z prezentacją balonu, który studenci i wykładowcy wykorzystywać będą do prowadzenia badań dotyczących jakości powietrza, źródła zanieczyszczeń oraz kierunków ich przemieszczania się. Napowietrzne laboratorium umożliwiające prowadzanie bezpośrednich pomiarów składników powietrza, zarówno w gradiencie poziomym, jak i pionowym do wysokości około 4 km, w znacznym stopniu wykorzystywane będzie do celów dydaktycznych”. Gdyby ktoś chciał studiować ochronę środowiska, do czego zachęca reklamowy napis na balonie, to musi poczekać do lata. Do nowego naboru na studia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki