
Kaczka zablokowała transport palmy na Rynek w Katowicach!
Kacza mama została znaleziona podczas przygotowań do transportu donic z palmami na katowicki Rynek. Zaanektowała jedną z nich i właśnie tam postanowiła złożyć jaja.
– Podczas przeglądu roślin okazało się, że w jednej z donic siedzi dzika kaczka. Wybrała ją jako miejsce lęgowe, więc nie mogliśmy tej palmy przetransportować – tłumaczy w rozmowie z katowice.naszemiasto.pl Mieczysław Wołosz, dyrektor Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach.
Polecany artykuł:
Katowice czekają na kacze pisklęta! Palma wróci później
Według ornitologów, podczas wysiadywania jaj nie można jej niepokoić, ponieważ trwa okres lęgowy. Tym samym kaczka zyskała palmę... pierwszeństwa. Trzeba więc cierpliwie poczekać, aż wyklują się młode i cała rodzina sama opuści gniazdo. Wtedy palmę będzie można przetransportować na Rynek. Obecnie pracownicy Zakładu Zieleni Miejskiej codziennie zaglądają do ptasiej lokatorki, by sprawdzić czy wszystko jest w porządku.
Katowickie palmy pochodzą z Palmiarni Miejskiej w Gliwicach. Zostały wyhodowane z nasion przywiezionych jeszcze w latach 20. XX wieku. Do Katowic trafiały początkowo w ramach wypożyczenia, dziś już stałym elementem miejskiego krajobrazu. Ważą po kilka ton, mierzą do sześciu metrów. Na Rynek przewożone są ciężarówkami i dźwigiem.