bimbrownia_bimber_samogon

i

Autor: Śląska Policja

Pędził BIMBER, bo wódka zdrożała? Możliwe, ale nie tylko dla siebie

2020-01-21 18:17

O jednego bimbrownika mniej w pszczyńskim powiecie. Ilu ich jeszcze działa? A to Bóg jedyny raczy wiedzieć, ale nie chce podzielić się tą wiedzą z policją. Pewne jest, że 58-letni domowy gorzelnik ze wsi Jarząbkowice swojej gorzałki już nie będzie produkował.

Trzeba przyznać, że aparaturę do pędzenia samogonu miał ów pan całkiem profesjonalną, żadna tam chałupnicza robota. Spory baniak, 50-litrowy, w którym dokonywała się przemiana wody, cukru i drożdży w bimberek, jednoznacznie wskazuje, że gorzelnik zaspakajał nie tylko własne potrzeby. „Skonstruowana domowym sposobem aparatura do destylacji alkoholu została zabezpieczona przez policjantów. Ustalono także, że zdarzały się sytuacje, kiedy 58- latek sprzedawał swoje wysokoprocentowe wyroby okolicznym mieszkańcom. Proceder ten miał już trwać od pewnego czasu. Mężczyzna usłyszał zarzut nielegalnego wyrobu napoju spirytusowego i wprowadzania go do obrotu” – komunikuje pszczyńska policja.

Przydybany na gorącym uczynku bimbrownik przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Zgodnie z art. 42 ustawy o wyrobie napojów spirytusowych oraz o rejestracji i ochronie oznaczeń geograficznych napojów spirytusowych, kto pędzi samogon, ten podlega karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. W tym przypadku wyrok powinien być mniejszy, bo 58-latek wyraził skruchę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki