- Dwaj wędkarze z Polskiej Akademii Wędkarstwa, Krzysztof Pyra (42 l.) i Adrian Gontarz (33 l.), wyciągnęli z Zalewu Rybnickiego suma o długości 292 cm.
- Ryba ważyła prawdopodobnie ponad 130 kilogramów, ale nie została zważona – po złowieniu trafiła z powrotem do wody.
- Gigantyczny sum to nowy rekord Polski, Europy i świata, o 7 cm dłuższy od dotychczasowego rekordzisty.
- Walka z potworem trwała ponad dwie i pół godziny – pomogło doświadczenie, siła i szczęście.
- Pyra i Gontarz wędkują od dekad – pierwszy jest lekarzem, drugi górnikiem; łączą pasję z codziennym życiem.
- „Niech dalej będzie legendą tych wód i marzeniem wędkarzy” – mówią zgodnie bohaterowie połowu.
Prawie trzy metry - dopiero kiedy spojrzymy się np. na trzymetrową linię narysowaną na ścianie po trosze możemy uświadomić sobie, że to naprawdę wiele. A co dopiero, jeśli 292 cm to potężne cielsko króla polskich rzek? - Kiedy dowiedzieliśmy się o zawodach pod Rybnikiem, długo się nie zastanawialiśmy. Zalew Rybnicki to nie lada gratka dla wędkarzy, zwłaszcza że na co dzień nie wolno tam wędkować z łodzi - opowiadają wędkarze, już wtedy wiedzieli, że chcieliby zapolować na dużego suma. Apetyt rósł z każdą godziną, dzień wcześniej ich kolega złowił prawie dwumetrową sztukę. - Chcieliśmy także złowić fajną rybę. No i się udało - mówią z wyraźną dumą w głosie.
Czytaj też: Idealne miasto PRL. Perła socrealizmu. Wtedy było najnowocześniejsze w kraju
Pyra i Gontarz wędkują od kilkudziesięciu lat, starszy robi to od lat trzydziestu, młodszy dekadę krócej. Ale mówią zgodnie, że to pasja, która pozwala znaleźć inny cel w życiu niż tylko codzienne sprawy, oderwać się od pracy (Pyra jest lekarzem, Gontarz górnikiem), poznać w praktyce co to jest pokora i cierpliwość...
I ta ciągła wiara w to, że właśnie dzisiaj, właśnie podczas tego wypadu nad wodę spotka się naprawdę wielką rybę. - Wędkarstwo pozwala na życie marzeniami, a co jest ważniejsze - zastanawia się Pyra.
- Zwłaszcza, kiedy marzenia się spełniają! - dodaje Gontarz z uśmiechem.
Walka z sumem trwała dwie i pół godziny, pomogło i wędkarskie doświadczenie i sprzęt, siła fizyczna no i przede wszystkim dopisało szczęście. - Najczęściej traci się rybę w ostatnim momencie, zrywa się tuż przed wyciągnięciem z wody - tłumaczą wędkarze.
Czytaj też: "Palec czy papierosy?" Emeryt podjął dramatyczną decyzję. Dziś ma i kciuka i nowe życie
Sum gigant ma 292 centymetry (poprzedni rekordzista był o 7 cm krótszy), co jest nowym rekordem Polski, Europy i świata. Waży jakieś 130 kg. - Jak najszybciej wypuściliśmy go do wody. Grzechem byłoby inne rozwiązanie, to przecież żyjący pomnik natury, żyje już jakieś 60-70 lat... - mówią.