Pożar miał ukryć potworną zbrodnię. Przez 17 lat żyli obok domniemanego mordercy

i

Autor: Shutterstock Domniemany sprawca zabójstwa i pożaru w Tychach usłyszał wyrok 20 lat po zbrodni

Sprawcy nie udało się zatrzeć śladów

Pożar miał ukryć potworną zbrodnię. Przez 17 lat żyli obok domniemanego mordercy

2023-11-06 18:40

Mieszkaniec Tychów został skazany nieprawomocnym wyrokiem za zabójstwo, do którego doszło przed 20 laty. Śledztwo w tej sprawie zostało wznowione w 2020 r., co skończyło się postawieniem zarzutów 50-letniemu obecnie mężczyźnie. Według ustaleń śledczych miał on zabić ofiarę, a następnie wywołać pożar, chcąc w ten sposób zatrzeć wszelkie ślady przestępstwa.

Tychy. 50-latek z wyrokiem za zabójstwo. To zbrodnia sprzed 20 laty

Domniemany sprawca zabójstwa i pożaru w Tychach usłyszał wyrok 20 lat po zbrodni. Jak informuje prokuratura w Katowicach, 20 września 2003 r. w jednym z mieszkań znaleziono ciało mężczyzny z licznymi obrażeniami, w tym głowy. Sekcja zwłok nie pozostawiła wątpliwości, że do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie. Ogień nie zatarł jednak wszystkich śladów przestępstwa, choć śledczy wrócili do niego dopiero w 2020 r., po wcześniejszym umorzeniu w 2004 r. Było to możliwe dzięki zabezpieczeniu "licznych krwawych śladów" na miejscu zabójstwa. Po badaniach okazało się, że należą one do 50-letniego mieszkańca Tychów, który do tego czasu pozostawał na wolności.

- Mężczyzna przesłuchany w śledztwie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Nie przyznawał się do tego czynu, również przed sądem. Zapadły wyrok nie jest prawomocny - informuje prokuratura.

Mężczyzna został również uznany winnym: kradzieży mienia, pobicia, gróźb karalnych, których miał się dopuścić wobec swojej konkubiny w 2020 r.

Kierowca BMW bez listu żelaznego. Wiemy, co dalej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki