Pożar w Świętochłowicach miał miejsce 6 marca w budynku przy ul. Sienkiewicza 3. Straż pożarna dostała informację o zdarzeniu o godz. 17.04. Ogień pojawił się w jednym z lokali, który okazał się być pustostanem. - W środku nikt nie przebywał. Podpaleniu uległy meble znajdujące się w pustostanie. Zadymienie sięgało klatki schodowej. Nasze działania polegały na ograniczeniu emisji dymu na klatkę schodową poprzez wykorzystanie kurtyny dymowej, odłączeniu mediów do pomieszczeń objętych pożarem, ugaszeniu pożaru, udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy trzem lokatorom narażonym na działanie dymu, oddymieniu klatki schodowej oraz wykonaniu pomiarów na obecność tlenku węgla w budynku - mówi kpt. Rafał Binięda z Komendy Miejskiej PSP w Świętochłowicach. Wspomniane trzy osoby w stanie stabilnym przewieziono do szpitala.
Zobacz również: Wybuch gazu w Sosnowcu! Kilkanaście osób straciło dach nad głową
Ogółem z budynku ewakuowano 23 osoby. Aż 9 z nich to dzieci. Straż przyznaje, że prawdopodobną przyczyną zdarzenia było podpalenie. Na miejscu pracowała policja, która ustala, co się dokładnie stało. W akcji brało udział 6 samochodów straży pożarnej, w tym 2 zastępy OSP Świętochłowic. Łącznie na miejsce przyjechało 23 strażaków.
Czytaj także: Aleksandra uciekła z córeczką z bombardowanego Charkowa. "Pchałam wózek do Lwowa przez trzy dni"