Prokuratura w Sosnowcu stawia zarzuty dziennikarzowi, bo... zadawał pytania?!

i

Autor: Shutterstock; Twitter/Mirosław Jamro Prokuratura w Sosnowcu stawia zarzuty dziennikarzowi, bo... zadawał pytania?!

Prokuratura w Sosnowcu stawia zarzuty dziennikarzowi, bo... zadawał pytania?!

Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu postawiła zarzuty dziennikarzowi Kroniki Beskidzkiej i portalu bielsko.biala.pl. Zdaniem prokuratury, dziennikarz nakłaniał policjantów do przekazywania mu informacji. Jednocześnie sosnowiecka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie bielskich policjantów, którzy zostali oskarżeni o naruszenie "tajemnicy prawnie chronionej".

"Nasz dziennikarz Mirosław Jamro bywał na miejscu zdarzenia, zadawał pytania, zdobywał informacje, a potem je publikował. Prokuratura uznała, że to nielegalne. Postawiła mu zarzuty nakłaniania policjantów do przekazywania informacji. Jamro – jako podejrzany – mówić o zarzutach nie może" - poinformowała beskidzka24.pl

Czytaj również: Koszmarny wypadek w Kleszczowie. 9 osób zmiażdżonych w busie! Ruszył proces Jerzego S.

Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu, 9 czerwca przedstawiła zarzuty z art. 18 par. 2 kk w związku z art 231 par. 2 kk i 266 par. 2 kk. Artykuł 18 dotyczy podżegania (kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego). Jamro został przesłuchany w charakterze podejrzanego - możemy przeczytać w informacji opublikowanej przez redakcję, w której pracował dziennikarz. 

Sam dziennikarz nie czuje się winny, zapewnia również, że nie przekazywał policjantom żadnych korzyści. W rozmowie z press.pl Mirosław Jamro, mówi, że przez ostatnie 10 lat rzetelnie wykonywałem swoją pracę reporterską.

- Jeździłem na miejsca wypadków czy pożarów i nigdy nie było problemów z informacjami od policjantów czy strażaków. Jeżeli czegoś nie chcieli powiedzieć, to po prostu nie mówili - opowiada press.pl dziennikarz.

Beskidzka24.pl, poświęciła pierwszą stronę, by opisać sprawę dziennikarza.

- Pretensje do dziennikarza, że zapytał, dostał odpowiedź i ją opublikował, wskazują na całkowite niezrozumienie przez prokuraturę zasad funkcjonowania mediów w demokracji – cytuje Bartosza Węglarczyka, redaktora naczelnego Onetu - "Kronika Beskidzka".

W obronie dziennikarza stanęło Towarzystwo Dziennikarskiej oraz Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Przeczytaj również: Horror w Woli Libertowskiej. Rozjuszony byk stratował rolnika na śmierć

"Postawienie zarzutów Mirosławowi Jamro, dziennikarzowi Kroniki Beskidzkiej i portalu bielsko-biala.pl przez Prokuraturę Okręgową w Sosnowcu za zbieranie informacji uznajemy za szykanę i zamach na niezależne media lokalne. To działanie szokujące, skierowane wprost przeciw niezależności mediów.

Rolą dziennikarza jest informowanie społeczeństwa. Narzędziem – pozyskiwanie informacji. Od osób prywatnych, jak i publicznych. Próba penalizowania tego narzędzia oznacza, że dziennikarze nie są w stanie wykonywać swojej pracy" - pisze w oświadczeniu Stowarzyszenie Gazet Lokalnych.

Express Biedrzyckiej - Janusz Steinhoff: "Rząd postępuje bez myśli przewodniej. Problem z węglem mamy na własne życzenie"

Dziennikarze nie mogą pracować z pistoletem przystawionym do głowy

"Mirosław Jamro, dziennikarz z wieloletnim doświadczeniem, pracował zgodnie ze standardami: na miejscu zdarzenia rozmawiał z policjantami, zawsze czekając, aż najpierw wykonają swoje czynności. Nie zmuszał ich do odpowiedzi. Po prostu pytał. Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu twierdzi jednakże, że dokonał przestępstw, które „cechują się wysokim stopniem społecznej szkodliwości, a także zostały popełnione w konfiguracji z innym osobami na szkodę interesu publicznego polegającego na podważeniu zaufania publicznego do prawidłowego funkcjonowania organów i instytucji państwowych”. To kuriozalne stwierdzenie dowodzi, że albo prokuratura nie rozumie specyfiki pracy dziennikarza, jego uwarunkowań prawnych i roli społecznej albo z premedytacją przesuwa granicę wolności słowa i niezależności mediów.

Przeciw temu drugiemu stanowczo protestujemy. Dziennikarze nie mogą pracować z pistoletem przystawionym do głowy. Zwłaszcza, gdy przystawia go organ państwa, które niezależności mediów i wolności prasy powinno bronić" - czytamy dalej

Przeczytaj koniecznie: Pszczyna. Śmierć ciężarnej Izabeli. Kolejny lekarz z zarzutami

Sonda
Czy prokuratura słusznie postawiła zarzuty dziennikarzowi?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki