Śląskie. 53-letni górnik zginał w kopalni Staszic-Wujek

i

Autor: pixabay.com

Śląskie. Potworna śmierć górnika w kopalni Staszic-Wujek. Jego ciało było zakleszczone w kabinie

2021-04-14 11:23

Dramat w kopalni Staszic-Wujek w Katowicach. Nie żyje 53-letni górnik, maszynista lokomotywy akumulatorowej. W środę 14 kwietnia w wyniku nieszczęśliwego wypadku, do którego doszło 690 metrów pod ziemią, doznał obrażeń klatki piersiowej, które okazały się śmiertelne. Sprawę śmierci górnika bada Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.

Staszic-Wujek: Nie żyje 53-letni górnik

Do zdarzenia doszło w środę 14 kwietnia. Jak poinformował PAP rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski w kopalni Staszic-Wujek zginął 53-letni górnik. Mężczyzna był zakleszczony w kabinie lokomotywy, którą kierował. Wedle wstępnej wersji wydarzeń kierowana przez górnika maszyna mogła zahaczyć o element podziemnej infrastruktury, co spowodowało zakleszczenie pracownika w kabinie. Reanimacja nie przyniosła rezultatu. 53-latek zmarł. Wypadek miał miejsce 690 metrów pod ziemią w rejonie szybu kopalni Murcki-Staszic. Okoliczności tragedii wyjaśniają kopalniane służby oraz Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.

Czytaj również: BRUD, SYF I GRZYB! W takich warunkach myją się górnicy [ZDJĘCIA]

Zmarły górnik był doświadczonym pracownikiem, w kopalni pracował od 10 lat. Jest czwartą ofiara wypadków w górnictwie węgla kamiennego w tym roku.Na początku marca w należącej do PGG kopalni Mysłowice-Wesoła, na skutek niekontrolowanego opadu skał stropowych 665 m pod ziemią, zginęli dwaj górnicy w wieku 33 i 50 lat, a dwaj inni trafili do szpitali. Wcześniej, 19 lutego, 33-letni górnik zginął przysypany węglem w kopalni Ziemowit w Lędzinach, również należącej do PGG.

Śmiertelny wypadek w kopalni Rudna. Nie żyje górnik

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki