Raport Najwyższej Izby Kontroli w sprawie budowy stadionu Górnika Zabrze nie pozostawia na władzach miasta suchej nitki. Okazuje się, że inwestycja od początku była źle przygotowana, co teraz przekłada się na kolejne opóźnienie w budowie.
Jeden z głównych zarzutów NIK, to zaniżony, przewidywany koszt budowy, który oszacowano na 200 mln zł. Zdaniem NIK został on niesłusznie ustalony na podstawie porównania z innymi tego typu obiektami w Europie. Okazało się, że kwota została zaniżona aż o 70 proc. Po korektach w 2009 roku wyliczono, że budowa pochłonie aż 363 mln zł.
Polecany artykuł:
Ale to nie znaczy, że to ostateczny kosztorys, bowiem jak zaznaczają autorzy raportu NIK, dziś trudno oszacować ile ostatecznie będzie kosztował zabrzański stadion.
- W Urzędzie nie dokonano rzetelnego ustalenia wielkości środków finansowych niezbędnych dla realizacji planowanej inwestycji, przed podjęciem decyzji o zleceniu opracowania dokumentacji projektowej. Przystępując do modernizacji Stadionu, Prezydent Miasta nie posiadał wiedzy o wysokości nakładów niezbędnych do przeprowadzenia inwestycji w oparciu o założenia wybranej koncepcji. Do dnia kontroli NIK Miasto Zabrze (inwestor) nie dysponowało dokumentacją pozwalającą rzetelnie ustalić ostateczny koszt modernizacji stadionu - czytamy w raporcie NIK.
Ponadto wybrana koncepcja stadionu zawierała rozwiązania architektoniczne oraz funkcjonalne w części niezgodne z obowiązującymi przepisami prawa oraz wytycznymi FIFA i UEFA.
Ale to tylko wierzchołek góry lodowej
Kontrolerom trudno też było uwierzyć w optymistyczne założenia biznesplanu, który zakładał, że na meczach ligowych Górnika frekwencja wyniesie 90 proc., a na pozostałych spotkaniach 70 proc. a drużyna będzie rozgrywać u siebie aż cztery spotkania miesięcznie. Oprócz tego na stadionie miałoby się odbywać 12 mniejszych i cztery duże imprezy rocznie.
Nawet po korekcie w 2014 r. prognozy dotyczące stadionu wydają się być mocno naciągane. Zakładają 23 mecze Górnika rocznie, cztery koncerty i 10 imprez firmowych. Przewidywaną frekwencję na stadionie dla 32 tys. widzów obniżono do 60 proc. co i tak jest wynikiem zawyżonym w stosunku do średniej Ekstraklasy.
Zdaniem NIK zabrzański obiekt zacznie na siebie zarabiać najwcześniej w 2026 roku.
Jest zawiadomienie do prokuratury
Po lekturze raportu NIK miejscy aktywiści ze stowarzyszenia Lepsze Zabrze zdecydowali się, na złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydent Zabrza. W uzasadnieniu zawiadomienia czytamy:
- Jak wynika z ujawnionych w raporcie pokontrolnym z dnia 06 marca 2015r. przez Delegaturę NIK w Katowicach nieprawidłowości podczas budowy oraz eksploatacji stadionu miejskiego w Zabrzu, prezydent Małgorzata Mańka-Szulik i prezes Spółki Stadion w Zabrzu Sp. z o.o. Tadeusz Dębicki, dopuścili się wielu karygodnych czynów. Ujawnione działania oraz zaniechania wskazują, że odpowiedzialne za ten stan rzeczy osoby wyrządziły Gminie Zabrze oraz gminnej Spółce Stadion w Zabrzu Sp. z o.o. szkodę w wielkich rozmiarach, opiewająca na łączną kwotę 153,5 mln zł. - uzasadniają zawiadomienie aktywiści.
Stowarzyszenie Lepsze Zabrze to kuch miejski, który w zeszłorocznych wyborach do Rady Miasta osiągnął wynik 6,11 proc. poparcia. Przedstawiciele stowarzyszenia są autorami 7 zwycięskich projektów w ramach dwóch edycji Zabrzańskiego Budżetu Partycypacyjnego. Liderem Lepszego Zabrza jest Kamil Żbikowski.