Amazon

i

Autor: AP Amazon

W Amazonie mają dość „przykręcania śruby”. Chcą też więcej zarabiać

2019-07-16 16:32

W sosnowieckim centrum magazynowym słynnego Amazona w środę (17 lipca) związki zawodowe rozpoczną referendum strajkowe. Domagają się między innymi, by najniższa stawka godzinowa wzrosła do 25 zł za godzinę.

Amazon, który ma w Polsce centra magazynowe zainwestował ok. 4 mld zł, tworząc 14 tys. stałych miejsc pracy, znany jest z dużej rotacji kadr i niewygórowanych zarobków. W czerwcu koncern zapowiedział, że podwyższy od lipca stawkę dla szeregowych pracowników do 20 zł. O 5 zł więcej mają dostawać kierownicy. – O godzinie 11.00 ustawimy przed wejściem do centrum urnę referendalną, gdzie pracownicy będą mogli oddać swoje głosy. W tym samym czasie związkowcy z Amazona opowiedzą o przyczynach protestu i o skandalicznych warunkach pracy w tej firmie – informuje Alfred Bujara, przewodniczący handlowej Solidarności. Związkowcy żądają nie tylko podwyżek płacy, ale „złagodzenia wyśrubowanych do granic możliwości norm wydajnościowych” oraz „większej stabilności zatrudnienia i zastąpienia umów na czas określony stałymi umowami o pracę, a także zaprzestania zatrudniania pracowników za pośrednictwem agencji pracy.

Pierwszy dzień referendum wspierać będzie pikieta członków związku z innych zakładów z Zagłębia Dąbrowskiego. Nieduża, przyznają związkowcy, kilkadziesiąt osób. Referendum strajkowe jest prowadzone wspólnie przez dwa związki zawodowe działające w Amazonie: Solidarność i Inicjatywę Pracowniczą. Głosowanie za strajkiem lub przeciwko niemu już prowadzone jest w innych centrach Amazona. Potrwa do września. Aby było ono ważne, musi w nim uczestniczyć 50 proc. pracowników firmy. Gdy większość głosujących opowie się za strajkiem, wówczas związki zawodowe mogą przejść do czynnej akcji protestacyjnej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki