Wiadomo, kim był górnik, który zginął w kopalni w Bytomiu. 36-latek osierocił dwoje dzieci

i

Autor: Shutterstock

To rozrywa serce

Wiemy, kim był górnik, który zginął w kopalni w Bytomiu. Osierocił dwoje dzieci. "Najszczersze wyrazy współczucia"

Nie milkną echa po tragicznym wypadku w kopalni Bobrek-Piekary w Bytomiu, do którego doszło we wtorek, 26 marca. Wszystko wydarzyło się w drążonym chodniku, gdzie przebywało 14 górników. Sześciu z nich zostało poszkodowanych, a czterech opuściło teren o własnych siłach. Niestety, podczas akcji ratunkowej zginął 36-letni górnik z Bytomia. Mężczyzna osierocił dwoje dzieci.

Górnik zginął po wstrząsie w kopalni w Bytomiu. 36-latek osierocił dwoje dzieci 

Wszystko wydarzyło się we wtorek, 26 marca, w kopalni KWK Bobrek. Nagle doszło tam do silnego wstrząsu. W jego rejonie przebywało wtedy przebywało 14 pracowników, z których sześciu zostało bezpośrednio objętych skutkami tej katastrofy. Czterech górników opuściło rejon zagrożenia o własnych siłach, jeden był transportowany, a ostatni - częściowo pochwycony przez zawał - był z niego uwalniany przez zastępy ratownicze Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego i kopalni. Niestety, w środę, 27 marca, poinformowano, że górnik ten zmarł w trakcie akcji ratunkowej. Z kondolencjami do rodziny zmarłego zwrócił się m.in. prezydent Bytomia, który ujawnił, że górnikiem, który stracił życie w tragicznym wypadku, był 36-letni mieszkaniec Bytomia. Mężczyzna osierocił dwoje dzieci. 

- W wyniku wstrząsu o sile 2x10 do 6 J, do którego doszło we wtorek 26 marca o godz. 17.03 w drążonym chodniku kopalni KWK Bobrek zmarł jeden z poszkodowanych górników. To 36-letni bytomianin, który osierocił dwoje dzieci. Pozostali poszkodowani, którzy przebywali w chodniku objętym wstrząsem, zostali uratowani. Przez całą noc trwała akcja ratunkowa z udziałem ratowników górniczych. Obecnie pięciu poszkodowanych górników przebywa w szpitalach, trzech górników, którzy znajdowali się w strefie wypadku – jest w swoich domach. Ustaleniem okoliczności i przyczyn wypadku zajmuje się Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach, Państwowa Inspekcja Pracy, Prokuratura oraz powołany przez kopalnię zespół powypadkowy. Rodzinie, Bliskim zmarłego górnika oraz całej Górniczej Braci składam najszczersze wyrazy współczucia - napisał w mediach społecznościowych prezydent Bytomia, Mariusz Wołosz. 

Jak wynika z danych WUG, co roku na obszarze działania polskich kopalń węgla kamiennego i notowanych jest ok. 1,5 tys. wstrząsów zaliczonych do kategorii wysokoenergetycznych (o magnitudzie powyżej 1,7). Przeważająca część wstrząsów, nawet jeżeli są odczuwalne na powierzchni, nie wywołuje negatywnych skutków. Wstrząsy powodujące uszkodzenia w infrastrukturze pod ziemią lub na powierzchni, to tąpnięcia.

Pękła tama izolacyjna w kopalni Chwałowice. Młody górnik zginął na miejscu
Sonda
Czy polscy górnicy zarabiają dużo?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki