Wyjeżdżali najwięcej razy w Polsce! Ekipa OSP ze Stolarzowic to nasz powód do dumy

Pożar trawy, połamane drzewo, ale także ogień w budynku - dla strażaków z OSP Stolarzowice nie ma znaczenia. Każda interwencja to doskonała okazja, by pomóc mieszkańcom, niwelując wszelkie zagrożenie. A takich okazji w ubiegłym, 2021 roku było aż 237. Ekipa z Bytomia była pod tym względem pierwsza w Polsce wśród jednostek spoza Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.

OSP Stolarzowice w ubiegłym roku osiągnęło niebywały sukces. Choć żadnej nagrody za to nie dostaną, to jednak na wielkie brawa od naszych czytelników na pewno zasługują. Jako jednostka spoza Krajowego Systemu Ratowniczego mieli okazję uczestniczyć w największej ilości interwencji w Polsce. - To, że mieliśmy tak wiele wyjazdów, przekłada się na czyjeś cierpienie, nieszczęście. To jest poświęcenie naszego wolnego czasu. Mogliśmy pomóc ludziom, którzy nas akurat potrzebowali - opowiada Łukasz Gawlik (34 l.).

Dla wszystkich członków OSP dodatkowa służba to prawdziwe poświęcenie. Zdarza się, że po kilku lub kilkunastu godzinach w pracy jadą na interwencję. - Mamy nawet mały aneks kuchenny. Niektórzy przychodzą na dyżur zaraz po pracy, nie jedli obiadu. Zdarzało się tu nawet gotować rosoły, w Sylwestra robiliśmy kolację na ciepło. Spędzamy tu często swój czas rodzinny - dodaje Gawlik. 

Strażacy z OSP otrzymują przy każdym nagłym zdarzeniu informację w systemie e-remiza. Tam deklarują, że wezmą udział w danej akcji lub też nie są akurat dostępni. - My poszliśmy krok dalej. Organizowaliśmy dyżury - mówi Roma (36 l.), która ze strażą jest związana już 16 lat. - Postanowiliśmy, że będziemy tutaj czekać. Jesteśmy w takim przypadku tak samo szybko dostępni i skuteczni, jak Państwowa Straż Pożarna. Przy jednym z takich dyżurów w Sylwestra zapaliło się poddasze, a część jednostki PSP zajmowała się zabezpieczeniem imprezy na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Nasza dyspozycja była nieoceniona - mówi Łukasz. Na jednym dyżurze jest sześciu strażaków. Ogółem w OSP Stolarzowice działa około 20 osób.

Suwałki. Strażacy uratowali niemowlę, które miało problemy z oddychaniem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki