Do dramatu doszło w nocy z 4 kwietnia 2024 roku. Ciało Grzegorza S. znaleziono pod mostem granicznym łączącym Chałupki z czeskim Boguminem dzień później. Początkowo sądzono, że mężczyzna spadł z wysokości po pijanemu. Szybko jednak śledczy ustalili, że to nie był wypadek – Grzegorz został z premedytacją zepchnięty z mostu.
Zobacz: Z mostu do Odry. Makabryczna zbrodnia w Chałupkach. Grozi im dożywocie
Zatrzymano dwóch młodych mężczyzn: Tobiasza B. oraz Jakuba K. Według ustaleń prokuratury, to oni wracając z Czech, pokłócili się z Grzegorzem na moście. W pewnym momencie, wykorzystując przewagę fizyczną i stan upojenia ofiary, brutalnie go zepchnęli w dół. Mężczyzna uderzył w kamienny filar i zginął na miejscu.
Szczegóły zbrodni i wstrząsające zeznania
Podczas rozprawy, która odbyła się 20 marca 2025 roku, sąd przesłuchał m.in. Alicję K., matkę oskarżonego Jakuba K. Kobieta zeznała, że jej syn w dniu zdarzenia spożywał alkohol, ale – jak twierdziła – był w stanie logicznie się komunikować. Wieczorem opuścił dom po kłótni z matką, a ona udała się do pracy na nocną zmianę.
Nad ranem kobieta została obudzona przez syreny i telefon dzielnicowego, który poinformował ją, że poszukiwany jest jej syn. Wkrótce Jakub został zatrzymany. Matka wspominała, że była w szoku, gdy usłyszała, iż syn może mieć związek z odnalezieniem ciała Grzegorza S. w Odrze. Kobieta dodała, że próbowała odciągnąć syna od kontaktów z Tobiaszem B., którego określiła jako „bardzo specyficznego” i skłonnego do przemocy.
W swoich zeznaniach podkreślała, że jej syn nie był osobą agresywną, miał problemy ze zdrowiem i poruszał się w nietypowy sposób. - Potrafi wykonywać różne czynności, ale robi to powoli i ostrożnie – mówiła.
W piątek, 18 lipca 2025 roku w Sądzie Okręgowym w Rybniku odbyła się końcowa rozprawa. Podczas mów prokurator zażądał dla Tobiasza B. 13 lat więzienia, a dla Jakuba K. - 14. Później obrońca Tobiasza B. wnioskował o zmianę paragrafu z zabójstwa na ciężki uszczerbek na zdrowiu, który skutkował śmiercią pokrzywdzonego. Dodatkowo wnosił o uznanie go winnym i wymierzenie kary uwzględniając jego młody wiek, jego postawę oraz skruchę. Obrońca drugiego z oskarżonych także poprosił o zmianę czynu, tak samo jak w przypadku Tobiasza B oraz o wymierzenie kary w dolnej granicy ustawowego zagrożenia.
Jakub K. postanowił zwrócić się także do rodziny zamordowanego kolegi. - Chciałbym przeprosić całą rodzinę S. - powiedział podczas rozprawy.
Decyzją sądu, wyrok w tej sprawie poznamy 24 lipca.