Zabrze: Górnicy z kopalni Makoszowy protestują

2016-12-13 17:59

Pracownicy kopalni Makoszowy protestowali dzisiaj przed bytomską siedzibą Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK). W proteście wzięło udział ok. 150 osób, palono opony, strzelano petardami. 

Protest górników z Kopalni Makoszowy

i

Autor: Archiwum serwisu Protest górników z Kopalni Makoszowy

Protest górników z Kopalni Makoszowy

i

Autor: Archiwum serwisu Protest górników z Kopalni Makoszowy

Protesty są spowodowane decyzją Komisji Europejskiej, w myśl której kopalnia Makoszowy jedynie do 31 grudnia 2016 może otrzymywać dopłaty do strat produkcyjnych. Jak podaje Marek Tokarz, prezes w Spółce Restrukturyzacji Kopalń, straty w Makoszowach sięgają ok. 130 mln zł. Jak tłumaczy – Kopalnia może działać dalej tylko w przypadku osiągnięcia rentowności. Decyzja Komisji jest poza nami,  jesteśmy jedynie jej wykonawcami – dodaje prezes SRK.

Pracownicy nie zgadzają się z decyzją i rozpoczynają protesty. Górnicy przekazali zarządowi, podczas dzisiejszej pikiety petycję, w której odwołują się do porozumienia z 17 stycznia 2015 roku. W jego myśl kopalnię Makoszowy przekazano SRK, odłączając ją tym samym od kopalni Sośnica. Miało to przyczynić się do poprawy sytuacji – zakład miał zostać przejęty przez inwestora, który... nie pojawił się do tej pory.

W porozumieniu zawarto także zapis, że w przypadku ewentualnej porażki ratowania zakładu, zabrzańscy górnicy mają pewne zatrudnienie. Jak zapewnia Marek Tokarz, żaden z nich nie straci pracy. – Górnicy dostaną od nas imiennie zaadresowany list, ze wszystkimi najważniejszymi informacjami. Dołączona będzie także deklaracja chęci pracy w jednej z proponowanych kopalń – uspokaja prezes SRK.

Mimo zapewnień, górnicy zamierzają dalej walczyć o kopalnię Makoszowy. Związki, które nie zgadzają się z decyzją o jej zamknięciu, przeprowadziły wśród załogi sondaż na temat tego czy chcą pozostać w obecnej kopalni czy odejść do innych. Według Solidarności 98% głosujących chce zostać w kopalni Makoszowy. Frekwencja wyniosła 84%. Taki wynik może zwiastować kolejne protesty...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki