NASIŁOWSKI Władysław

i

Autor: Andrzej Bęben

Nekrologi

Zmarł najstarszy polski lekarz. Prof. Władysław Nasiłowski przeżył 97 lat

2022-08-09 18:36

O śmierci nestora polskiej medycyny sądowej powiadomił (9 sierpnia) Śląski Uniwersytet Medyczny. Zawsze był wzorem etycznym i naukowym. Profesor Nasiłowski (1925-2022) był m.in. przewodniczącym Naczelnego Sądu Lekarskiego, Naczelnej Izby Lekarskiej, wieloletnim przewodniczącym Okręgowego Sądu Lekarskiego w Katowicach oraz jednym ze współtwórców Kodeksu Etyki Lekarskiej.

Zmarły był m.in. doktorem honoris causa SUM (2011 r), laureatem Nagrody Lux ex Silesia, którą przyznaje się osobom promującym swoją postawą wartości moralne i wnoszące trwały wkład w rozwój Górnego Śląska. Nie bez przyczyny był stawiany dla pokoleń lekarzy, jako wzór etyczny. Godnie i odważnie zachował się w czasach stanu wojennego – podkreśla w smutnym komunikacie SUM – gdy wydawał opinie związane z podaniem przyczyny śmierci górników z KWK „Wujek” w grudniu 1981 r. Tak wspominał w „Gazecie Wyborczej” tamte dramatyczne momenty: „Staraliśmy się jakoś pielęgnować rodziny górników. Robiliśmy herbatę, podawaliśmy krople na serce. Bardzo im współczułem, płakałem z nimi, bo to był straszny szok. Staraliśmy się ich jakoś pocieszać. Pytacie, jak można pocieszać w takiej chwili? Mówiliśmy, że ich bliscy zapłacili życiem za to, co uznawali za wielką wartość. Za wolność i godność. „Wujek” był zbrodnią na naszej nadziei, dlatego tak jaskrawo to przeżywaliśmy.

Trzynaście lat temu, pracując w „Rynku Zdrowia”, miałem przyjemność spotkać się z Profesorem. Był jednym z bohaterów reportażu o lekarzach, którzy od dawna mogli być na emeryturze, a dalej pracowali. „Jeśli lekarz, na przykład chirurg, może szczycić się swoimi dokonaniami, to satysfakcja uprawiającego medycynę sądową nie jest jawna, a przynajmniej nie jest jawna w momencie osiągnięcia sukcesu. Nas obowiązuje zarówno tajemnica lekarska, jak i sądowa. Między innymi te czynniki sprawiają, że tak piękna i frapująca specjalizacja nie jawi się jako atrakcyjna (…). Nawet idealiści oczekują, że efektem uprawiania zawodu będzie osiągnięcie standardu materialnego zgodnego z oczekiwaniami. Poczucie powołania przychodzi z czasem. Tak jak z czasem pojawia się zadowolenie z uprawiania swojej dziedziny medycyny. Ekscytujące są badania prowadzone w ramach procesów beatyfikacyjnych. W kilku takich uczestniczyłem. Mam też satysfakcję, że uczestniczyłem w wielu procesach, dziś historycznych, choćby seryjnych morderców czy dotyczących pacyfikacji kopalni „Wujek”. W wielu, już dawno zakończonych badaniach nadal obowiązuje zasada milczenia, więc trzeba mi wierzyć na słowo…”.

Msza żałobna zostanie odprawiona w najbliższy piątek (12 sierpnia) o 10.00 w katowickiej katedrze pw. Chrystusa Króla.

Sonda
Wierzysz w życie po śmierci?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki