Natasza Socha

i

Autor: Materiały prasowe Natasza Socha

Chciała się odegrać na byłym, wpadła w kłopoty. "Zemsta. Agencja rozbitych serc" przychodzi na pomoc bolącym sercom

2022-03-30 11:49

– Myślę, że sporo osób nasiąka obrazami z filmów, scenami z książek i potem wydaje im się, że można to przenieść do realnego życia. A to prawie nigdy tak nie działa – mówi Natasza Socha, autorka błyskotliwej powieści detektywistycznej "Zemsta. Agencja rozbitych serc" od wydawnictwa Harde. Nam zdradza, co pomaga jej samej, gdy przeżywa trudniejsze chwile.

W książce "Zemsta. Agencja rozbitych serc" znajdziemy masę odniesień do popkultury. Przywołuje pani książki, filmy, seriale…jest w tym jakiś klucz?

Natasza Socha: Głowna bohaterka, Agata wychowała się na serialach, których oglądaniem zaraziła ją matka. To zanurzenie w serialowym życiu mogło trochę utrudnić Agacie kontakty z ludźmi, bo w takich filmach wszystko wygląda zupełnie inaczej niż w życiu. Na ekranie mało jest realizmu, postaci i przygody, które przeżywają, też są przerysowane. Regułą jest, że zazwyczaj kończą się dobrze albo w sposób, który nie ma szans na spełnienie w prawdziwym życiu. Co ciekawe filmowe zemsty bardzo często się udają. Ten zły zostaje ukarany, dobry triumfuje. Agata wszystko, co ją spotyka, porównuje do oglądanych filmów. Dopasowuje niektóre odcinki czy całe fragmenty do tego, co przeżywa i próbuje te serialowe rozwiązania wpleść w życie, żeby zobaczyć czy to faktycznie zadziała.

Nie zdradzimy wiele, mówiąc, że nie do końca.

Życie pisze zupełnie inne scenariusze. Czasami są o wiele bardziej skomplikowane czy nawet mniej realne niż te, które znamy z filmów. Zdarzyło się, że opisałam w książce historię, która wydarzyła się naprawdę, a mój wydawca komentował żartobliwie: – trochę już popłynęłaś. Cały smaczek polega na tym, że niektóre z tych wydarzeń naprawdę się komuś przytrafiły, choć mogłoby się to wydawać zupełnie nieprawdopodobne. Ważne, żeby podchodzić do wszystkiego ostrożnie, nie próbować przekładać tych popkulturowych rozwiązań na życie.

W filmach czy książkach używamy skrótów, ale w życiu takich skrótów nie ma. Trzeba zawsze rozważyć kilka scenariuszy. Ktoś powiedział A, ale to jeszcze nie znaczy, że ktoś inny powie B, bo może użyć zupełnie innej litery alfabetu. Czasem trafiamy w zupełnie inne miejsca, niż się spodziewaliśmy. Tego nie nauczymy się z żadnego serialu. Myślę, że sporo osób nasiąka obrazami z filmów, scenami z książek i potem wydaje im się, że można to przenieść do realnego życia. A to prawie nigdy tak nie działa.

Agata wozi w aucie olejek lawendowy i parę innych gadżetów i przypisuje im niemal magiczne działanie.

Jednemu pomoże piłeczka, którą można ugniatać i wyładowywać na niej złość. Ktoś inny musi zjeść pół tabliczki czekolady albo powąchać lawendę. Czasami takie proste triki są bardziej pomocne niż filozoficzne dysputy. Agata, jak już wiemy, żyje w świecie popkultury, Na Facebooku czy Instagramie coś tam sobie podpatrzyła, wyczytała, wybrała zestaw, który jej zdaniem przyniesie ulgę klientkom. One zaś różnie na to reagują - niektóre są zdziwione, inne się śmieją, ale i tak próbują. Choćby ten wspomniany olejek lawendowy. Agata tłumaczy, że jego zapach wycisza i uspokaja nerwy.

Tak naprawdę nie chodzi tu ani o olejek, ani jego magiczne właściwości, ale o to, że dostaje się go od drugiej kobiety, która próbuje nam pomóc. I to działa. Poczucie, że ktoś nas rozumie. Olejek, piłeczka, kot na kolanach – nieważne co, ważne, że ktoś się nami zajął, wysłuchał. I pomoże jakoś to ogarnąć.

Jak radzić sobie z zazdrością w związku? – tłumaczy Klaudia Klukowska psycholog, trener umiejętności psychospołecznych

Zdradzi Pani, co jest jej olejkiem lawendowym, co pomaga w trudniejszych chwilach?

Chyba najbardziej lubię po prostu wyjść na świeże powietrze. Mieszkam w takiej okolicy, że mogę w każdej chwili wyjść w pole i do nikogo się nie odzywać. Biorę ze sobą psa, a kiedy widzę innych ludzi z czworonogami, unikam spotkania. Bo najmniej czego potrzebuję w takim momencie, to rozmów o niczym. O tym, jaka jest pogoda, kiedy znowu spadnie deszcz i że ktoś wylał gnojówkę na pole. W takich chwilach muszę być sama. Może być zimno, wietrznie, nawet mroźnie. Żeby złapać równowagę, muszę wyjść na otwartą przestrzeń i pobyć chwilę w samotności.

Książka "Zemsta. Agencja rozbitych serc", dostępna w najlepszych sieciach księgarskich i księgarniach stacjonarnych oraz internetowych, w tym na www.wiemiwybieram.pl, jak też w wersji e-book m.in. na woblink.pl, legimi.pl, publio.pl, ebookpoint.pl. Wydawnictwo Harde zaprasza na stronę www.harde.se.pl oraz na Facebook.com i Instagram - @hardewydawnictwo.

Sonda
Czy zdradziłaś kiedyś swojego partnera?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki