w 1939 roku, kiedy III Rzesza napadła na II Rzeczpospolitą, ówczesne władze musiały w bardzo krótkim czasie zdecydować, co zrobić ze złotem (przeliczając na dzisiejsze czasy około 5 miliardów złotych.) Podjęto decyzję, by drogocenne sztabki przewieźć do Lublina, skąd potem miały one zostać przetransportowane do Rumunii. Ze względu na brak ciężarówek, złoto przewożono... w autobusach. O tym, jak wielkie znaczenie miała akcja świadczy fakt, że jednym z autobusów kierowała... Halina Konopacka, żona Ignacego Matuszewskiego i jedna z bohaterek książki "Królowe salonów II Rzeczpospolitej". - Kolumna autobusów i samochodów dotarła do granicy, ale sytuacja cały czas była bardzo groźna. Niemcy tropili bowiem polski konwój, a sowiecka radiostacja podawała namiary - opisuje Sławomir Koper. Jeden nalot mógłby spowodować prawdziwą katastrofę. O tym jak polskie złoto ostatecznie udało się przetransportować na Zachód, możecie dowiedzieć się z najnowszego odcinka vloga Sławomira Kopra.
Książkę "Królowe salonów II Rzeczpospolitej" możecie kupić w tym miejscu.