Bycie żoną marynarza to życie w specyficznym rytmie. Długie rozstania przeplatają się z intensywnym czasem spędzonym razem. Kasia Weiss, doświadczona w tego typu związku, podkreśla, że kluczem jest akceptacja tej niestandardowej sytuacji. "Nie spinaj się, nie udowadniaj i szukaj akceptacji tego, że jest tak, a nie inaczej w danym momencie" - radzi Kasia, dodając, że gonitwa za idealnym, stacjonarnym życiem jest bezcelowa i prowadzi do frustracji.
Samodzielność: konieczność i siła
Podczas gdy partner jest na morzu, na barki kobiety spada cała odpowiedzialność za dom i rodzinę. Kasia podkreśla, że z perspektywy czasu to właśnie macierzyństwo w takim związku nauczyło ją największej samodzielności. Podejmowanie decyzji w skali całej rodziny, organizacja życia codziennego i rozwiązywanie problemów – to wszystko kształtuje siłę i niezależność. "Naprawdę, myślę, że najwięcej nauczyły mnie dzieci w tym związku" - wyznaje Kasia.
Czytaj też: Włącz i słuchaj. Twoje ulubione radio online czeka na ciebie na Mediateka.pl
Tęsknota: Pozytywna emocja do opanowania
Rozłąka wiąże się z tęsknotą, ale Kasia zachęca, by postrzegać ją jako pozytywną emocję. "Tęsknota jest naprawdę pozytywną emocją, pozytywnym uczuciem," podkreśla, dodając, że umiejętność przeżywania i akceptowania tęsknoty, zamiast walki z nią, wzmacnia związek i pozwala docenić obecność partnera, gdy w końcu wraca do domu.
Czas dla siebie: podstawa dobrostanu
Żona marynarza to nie tylko opiekunka domowego ogniska. To także kobieta z własnymi pasjami, ambicjami i potrzebami. Kasia podkreśla, że znalezienie czasu dla siebie jest kluczowe dla zachowania równowagi i dobrostanu psychicznego. Wyjście z koleżankami, hobby, czy chwila relaksu – to wszystko pozwala naładować baterie i lepiej radzić sobie z wyzwaniami życia na odległość.
Zobacz także: Recepta na szczęście? Odwaga, wdzięczność i własna ścieżka
Całego podcastu "Nauczycielki życia" posłuchacie, klikając w baner poniżej lub na stronie Mediateka.pl.