Założycielka kultowej marki beauty zdradza nam swoje sekrety pielęgnacji i makijażu

2025-11-26 14:38

Poznaj historię sukcesu marki Pixi, która od lat podbija serca miłośniczek naturalnego blasku na całym świecie. W ekskluzywnym wywiadzie założycielka marki, Petra Strand, zdradza tajniki swojej filozofii, opowiada o inspiracjach czerpanych z natury i dzieli się wizją idealnej pielęgnacji oraz makijażu, które podkreślają, a nie maskują prawdziwe piękno. Przygotuj się na fascynującą podróż do świata Pixi, gdzie innowacja spotyka się z prostotą, a każdy produkt to obietnica promiennej cery i nieskazitelnego wyglądu.

PIXI

i

Autor: PIXI/ Materiały prasowe

Marka Pixi słynie z kosmetyków, które łączą w sobie to, co najlepsze w pielęgnacji i makijażu, oferując produkty multifunkcyjne i skuteczne. W ofercie pielęgnacyjnej na szczególną uwagę zasługują bestsellery takie jak kultowy tonik Glow Tonic z kwasem glikolowym, który delikatnie złuszcza i rozświetla skórę, czy seria Rose, bazująca na właściwościach róży, zapewniająca nawilżenie i ukojenie. Pixi stawia na naturalne składniki aktywne, które wspierają zdrowy wygląd cery, minimalizując podrażnienia i maksymalizując efekty. W świecie makijażu Pixi również nie zawodzi, oferując szeroką gamę produktów, które mają za zadanie podkreślać naturalne piękno, a nie je zmieniać. 

Rozmowa z Petrą Strand – założycielką i kreatorką produktów PIXI

Kiedy powstała marka Pixi i skąd wzięła się jej nazwa?

Pixi narodziło się w 1999 roku wraz z otwarciem małego butiku w londyńskim Soho. Było to spełnienie marzenia, które miało rozświetlić świat pielęgnacji. Nazwa Pixi nawiązuje do skandynawskich legend. Dorastając w Szwecji, słuchałam bajek na dobranoc, które opowiadała mi moja babcia, o Pixi – maleńkich leśnych istotach, które wszędzie, gdzie się pojawiały, niosły piękno, światło i odrobinę psot. Te opowieści miały w sobie coś magicznego i ta magia została ze mną na zawsze. Dla mnie Pixi to właśnie to: naturalne piękno z nutą codziennej magii. Taką markę chciałam stworzyć.

Co według Ciebie sprawia, że Glow Tonic stał się produktem kultowym?

Glow Tonic to pierwszy krok w całej historii Pixi. Od samego początku, a więc od ponad 26 lat stał się częścią mojej codziennej rutyny i muszę przyznać, że nadal nic nie dorównuje temu natychmiastowemu rozświetleniu, które daje. Delikatnie złuszcza dzięki kwasowi glikolowemu, koi skórę aloesem i dodaje energii dzięki żeń-szeniowi. Stał się hitem, uwielbianym przez pokolenia. To zestaw składników, które naprawdę trafiają w potrzeby skóry. Można powiedzieć, że to oryginalny „Pixi glow” zamknięty w butelce.

Jaki jest Twój sekret na utrzymanie świeżego wyglądu skóry przez cały dzień?

Moim sekretem jest Mgiełka nawilżająca. Zawsze mam ją pod ręką – kilka psiknięć Hydrating Milky Mist lub Glow Mist natychmiast przywraca skórze blask i energię. Uwielbiam też spryskiwać pędzel lub gąbeczkę przed aplikacją podkładu – dzięki temu kosmetyk idealnie stapia się ze skórą, a efekt pozostaje świeży i naturalny przez cały dzień.

Czy masz szybki sposób na ożywienie zmęczonej skóry?

Oczywiście! Jeden z moich ulubionych trików to zamrożenie Glow Tonic lub Rose Tonic w foremce na lód. Po oczyszczeniu twarzy biorę taką kostkę i masuję nią skórę – natychmiast ją pobudza, poprawia mikrokrążenie i dodaje jej zdrowego, promiennego blasku. To jak ekspresowy zabieg pielęgnacyjny w kilka sekund.

Powiedz, jak radzisz sobie z różnymi problemami skórnymi jednocześnie?

Jak wiemy skóra rzadko bywa jednolita – niektóre obszary potrzebują głębokiego oczyszczenia, inne domagają się ukojenia. Uwielbiam multi-masking: oczyszczającą maseczkę błotną nakładam na strefę T, a na policzki – kojącą i nawilżającą. Po dziesięciu minutach skóra jest zrównoważona, odświeżona i pełna blasku.

Co robisz, by oczy wyglądały na bardziej wyraziste?

Sięgam po Lash Line Ink i wykonuję maleńkie kropki tuż przy nasadzie rzęs, a następnie delikatnie je łączę, tworząc subtelną linię. Na koniec miękko wyciągam kreskę w zewnętrznym kąciku oka, by optycznie je unieść i otworzyć. Spróbuj! To najprostszy sposób, by podkreślić kontur oka i sprawić, że rzęsy wyglądają na gęstsze – jak naturalny efekt przedłużenia w kilka sekund.

Masz jakiś trik na dni z naturalnym makijażem?

Zdecydowanie. Stawiam wtedy na prostotę i efekt muśnięcia słońcem. Nakładam On-the-Glow Bronze tam, gdzie światło naturalnie pada na twarz: na kości policzkowe, nos, czoło i brodę, a potem szybko rozcieram. Podkręcam rzęsy i sięgam po LipLift Max, by dodać świeżości i blasku – jakbyś właśnie wyszła na światło dzienne.

Co chciałabyś, aby ludzie zabrali ze sobą z tej rozmowy i zapamiętali o Pixi?

Chciałabym, aby Pixi zawsze kojarzyło się z prostotą, troską i codzienną magią pielęgnacji. Naszą misją jest sprawiać, by każdy czuł się piękny w swojej skórze – bez względu na wiek czy styl życia. Wierzę, że przyszłość marki to dalsze łączenie pielęgnacji i makijażu w lekkie, wielozadaniowe formuły, które dodają blasku i pewności siebie. Pixi Glow to coś więcej niż efekt na skórze – to energia, którą chcemy dzielić z ludźmi na całym świecie.

PIXI

i

Autor: materiały prasowe/ Materiały prasowe PIXI
Pixi

i

Autor: Materiały prasowe/ Materiały prasowe Pixi
Pixi

i

Autor: Pixi/ Materiały prasowe

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki