Wiadomość o śmierci projektanta przekazała jego rodzina. Pierre Cardin odszedł z tego świata w wieku 98 roku, do końca swojego życia był aktywny zawodowo. Zmarł rano we wtorek, 29 grudnia w amerykańskim szpitalu w miejscowości Neuilly-sur-Seine pod Paryżem. Pierre Cardin był prawdziwym wizjonerem mody, nie bał się kontrowersji i stawiania na nowoczesność, co w latach 50-tych i 60-tych budziło wiele plotek.
Zobacz także: Fryzura wszech czasów w nowej odsłonie. Gwiazdy ją pokochały. Wyszczupla twarz
Fachu krawieckiego uczył się od 14 roku życia u boku najlepszych. Przez trzy lata pracował u samego Christiana Diora jednak nie wspominał tego okresu najlepiej. O jego niepokornym charakterze może świadczyć fakt, że jak pisał vogue.pl Cardin od zawsze lubił pieniądze, a Dior płacił raczej marnie. Od 1950 roku pracował na własny rachunek. Jego inspiracją stał się rozwój technologiczny, wyścig zbrojeń i podbój kosmosu. W 1964 roku wraz z André Courrèges zaprezentowali rewolucyjną na te czasy kolekcję "Cosmocorps", która z powodzeniem łączyła futuryzm z minisukienkami i kurtkami zapinanymi na zamek błyskawiczny. Projekty zaprezentowane przez modelki przypominały stroje rodem ze Star Treka. Pierre Cardin nie bał się kontrowersji, w 1991 roku pokazywał swoje prace na moskiewskim placu Czerwonym, a 16 lat później zorganizował pokaz na pustyni Gobi.
Projekty Pierre Cardin, takie jak torebki czy portfele sprzedawane były w wielu znanych marketach, dzięki czemu jego wizje stały się bliższe zwykłym kobietom. W Polsce produkty projektanta można było nieraz kupić w Lidlu czy Biedronce.