- Na Malcie otwarto Muzeum Piractwa i Korsarstwa w zabytkowej wieży św. Tomasza, oferując interaktywną podróż przez burzliwą historię morską wyspy.
- Odkryj różnice między piratami a korsarzami Zakonu Maltańskiego.
- Przeżyj fascynujące doświadczenia, od strzelania z armaty po podziwianie zapierających dech w piersiach widoków z dachu wieży.
- Zaplanuj wizytę w nowej atrakcji Marsaskali – idealnej dla rodzin z dziećmi i miłośników historii!
Ze względu na swoje położenie na skrzyżowaniu szlaków handlowych Morza Śródziemnego, Malta przez wieki była celem ataków piratów i korsarzy. Od XV do XVIII wieku wybrzeża Malty i sąsiedniej Gozo regularnie nawiedzały morskie bandy, które plądrowały wioski, porywały mieszkańców i rabowały statki kupieckie. W odpowiedzi Zakon Maltański – znany z rycerskiej tradycji – stworzył własne oddziały korsarzy, którzy nie tylko bronili wyspy, ale też sami prowadzili wyprawy łupieżcze przeciwko muzułmańskim flotom.
Piraci z Karaibów, Korsarze z Malty
Myśląc o wizycie w Muzeum Piractwa, wiele osób będzie miało przed oczami sceny z popularnej filmowej serii. W „Piratach z Karaibów” śledzimy zabawne losy romantycznych awanturników pod wodzą Jacka Sparrowa. Jednak piracka rzeczywistość była zupełnie inna często brutalna i bezwzględna. Piraci tworzyli własne kodeksy, dzielili łupy według ustalonych zasad i żyli w społecznościach, które – choć anarchiczne – miały swoje reguły. Ich działalność była jednak nielegalna, a schwytanie przez marynarkę wojenną, oznaczało zazwyczaj stryczek. W przeciwieństwie do piratów, korsarze z Malty działali legalnie na podstawie listów kaperskich wydawanych przez Zakon Maltański. Joannici, znani dziś jako Kawalerowie Maltańscy, przekształcili się z rycerzy krucjatowych w morskich obrońców Europy. Ich galery atakowały statki muzułmańskie, zdobywały łupy i jeńców, a dochody z korsarstwa zasilały kasę zakonu. Symbol ośmioramiennego krzyża budził grozę wśród berberyjskich i osmańskich kupców. Pod koniec XVIII wieku flota podupadła z powodu strat finansowych, a w 1798 roku podbój Malty przez Napoleona oznaczał koniec floty Zakonu, kończąc jego dominację morską na Morzu Śródziemnym. Muzeum Piractwa i Korsarstwa w Marsaskali pokazuje tę historię w ciekawy sposób.
i
Muzeum Piractwa i Korsarstwa w Marsaskali, nowa atrakcja Malty dla fanów historii i pięknych widoków
Muzeum mieści się w odrestaurowanej XVII-wiecznej wieży św. Tomasza w Marsaskali – największej tego typu budowli na Malcie. To masywna, bastionowa konstrukcja zbudowana w 1614 roku z inicjatywy wielkiego mistrza Alofa de Wignacourta. Jej zadaniem była obrona południowo-wschodniego wybrzeża Malty przed najazdami piratów i flot osmańskich. Wyróżnia się grubymi murami, szeroką platformą artyleryjską i strategicznym położeniem nad zatoką św. Tomasza. Budowla była opuszczona przez dziesięciolecia, w pewnym momencie działała w niej pizzeria, aż 1999 roku została przekazana organizacji pozarządowej Fondazzjoni Wirt Artna (FWA), która odrestaurowała budynek i poświęciła go morskiej historii Malty. Dziś wieża św. Tomasza wygląda zjawiskowo. Żółtawo-kremowy odcień wapienia, na tle błękitnego nieba i morza to uczta dla oczu, a jej wnętrze daje przyjemne wytchnienie od upału (na Malcie nawet z końcem października termometry pokazują czasami 30 stopni C). Zatem po wejściu do muzeum czujesz przyjemny chłód, w recepcji wita Cię uśmiechnięty kustosz – Mark. To Brytyjczyk z niesamowitym poczuciem humoru. Cierpliwie i z pasją opowiada o miejscu, jeśli tylko chcesz dowiedzieć się więcej.
- Warto zacząć od parteru, gdzie za pomocą mappingu na zabytkowych murach wyświetlamy historię maltańskiego korsarstwa, są też tablice z chronologią wydarzeń, fragmenty kuchni. W twierdzy mogło przebywać nawet 40 żołnierzy. W czasie oblężenia mieli zapasy na 40 dni – mówi Mark i dodaje – na górze są ekrany dotykowe, które pokazują statki, są też modele statków, broń, dzienniki pokładowe i coś, co uwielbiają dzieci i dorośli – interaktywna gra.
Gdy Mark kończy wypowiadać te słowa, słyszę śmiechy, dochodzące z pierwszego pietra. Idę za tym głosem. Widzę model armaty oblegany przez dzieci i ich ojców. Za pomocą sznurka można wystrzelić pocisk, który powinien trafić w statki pojawiające się na ekranie telewizora wiszącego na ścianie przed armatą. Problem w tym, że trzeba jeszcze odpowiednio wycelować armatę w ekran telewizora.
- Dzieci nie mają z tym problemów. Są obeznane z ekranem i nowinkami technologicznymi. Z dorosłymi bywa gorzej. Często ojcowie nie mogą się z tym pogodzić, że dzieciom wychodzi zatopienie statku, a im nie. Dlatego próbują do skutku. W efekcie cała rodzina jest już gotowa do wyjścia po zwiedzaniu, a tata jest w sali przed telewizorem – tłumaczy kustosz muzeum.
Choć gra jest atrakcyjna, to warto obejrzeć, także to, co pokazane jest w gablotach (moedele statków, broń, dzieniki) i wejść lub wjechać windą na kolejne piętro. Dzięki temu możemy wjechać na dach, skąd rozciąga się imponujący widok na miasto oraz zatokę św. Tomasza. Można także pójść na wieże, które służyły głównie jako budki wartownicze do obserwacji wybrzeża. Czasami pełniły także funkcję magazynu prochu dla artylerii zamontowanej na dachu. Pod koniec XIX wieku południowo-wschodnia wieża została podniesiona, aby pomieścić na dachu platformę dalmierza depresji (DRF). Stanowiło to część sieci stacji wzdłuż wybrzeża, z których ostrzał artyleryjski z przybrzeżnych fortów i baterii był kierowany w drodze triangulacji (czyli dzięki pomiarom z kilku punktów – można było precyzyjnie określić pozycję celu i skutecznie go ostrzelać). Dziś obok jednej z wież znajduje się także toaleta.
i
Malta. Muzeum Piractwa i Korsarstwa w Marsaskali – godziny otwarcia
Muzeum działa od wrzesnia 2025 roku, jest otwarte codziennie od 10.00 do 16.30 z wyjątkiem 24, 25 i 31 grudnia oraz pierwszego dnia Wielkanocy. Na spokojne zwiedzanie warto zarezerwować sobie około godziny. Rezerwacje są dostępne na stronie internetowej www.wirtartna.org/st-thomas-tower. Bilety można kupić także na miejscu. Dorośli zapłacą za wstęp 7 euro, dzieci 3 euro, seniorzy 6 euro. Wieża św. Tomasza znajduje się w Marsaskali. Najbliższe przystanki autobusowe to Grigal (w odległości 2–3 minut spacerem) i Sdieri (w odległości minuty spacerem od wieży).