DZIEŃ WCZEŚNIAKA: Poruszające historie rodziców dzieci, które urodziły się przedwcześnie

2014-11-17 15:52

Z okazji 4. Światowego Dnia Wcześniaka prezentujemy poruszające historie rodziców, których dzieci urodziły się przedwcześnie. Ich losy dają wiarę i nadzieję innym rodzicom, którzy obecnie są w takiej samej sytuacji.

W poniedziałek, 17.11.2014, obchodzimy Światowy Dzień Wcześniaka. To wyjątkowy dzień dla wszystkich rodziców, których dzieci urodziły się przedwcześnie. Przeżyli chwile grozy, traumatyczne chwile i w wielu wypadkach strach przed utratą swojej pociechy. Teraz dzielą się swoimi poruszającymi historiami, które dają nadzieję innym rodzicom, będącym obecnie w takiej samej sytuacji.

W Polsce rodzi się więcej wcześniaków niż w inny krajach Unii Europejskiej. O dzieciach urodzonych przedwcześnie mówimy, gdy przychodzą na świat między 22. a 37. tygodniem ciąży. Poród przed 32. tygodniem ciąży określany jest mianem skrajnego wcześniactwa. W zależności od stopnia wcześniactwa, zachodzi wiele nieprawidłowości w rozwoju dziecka, m.in: niedobór masy ciała, niedobór wzrostu, niedorozwój płuc, zaburzenia neurologiczne i rozwojowe.

Zobacz też: DZIEŃ WCZEŚNIAKA: Dlaczego rodzą się wcześniaki? Co jest przyczyną wcześniactwa?

Nieustannie jednak Polskie Towarzystwo Neonatologiczne opracowuje kompleksowe wytyczne, które pozwolą na ulepszenie opieki medycznej nad wcześniakami. Planowane jest zapewnienie wszystkich konsultacji w jednym dniu i odpowiednia opieka szpitalna oraz poszpitalna. Dzięki prawidłowym działaniom lekarzy, każde dziecko urodzone przedwcześnie ma szansę na prawidłowy rozwój, o czym świadczą poruszające historie rodziców wcześniaków.

Jaś urodził się w 30. tygodniu

Jaś urodził się przedwcześnie, w 30. tygodniu ciąży. W szpitalu spędził 1,5 miesiąca. Rozpoznano u niego: niewydolność oddechową noworodka, hiperbilirubinemię bezpośrednią, zespół zaburzeń oddychania noworodka, niedokrwistość wcześniaków, posocznicę bakteryjną, dokomorowy krwotok I stopnia.

- Jasia zobaczyłam pierwszy raz po porodzie dopiero na drugi dzień. Najpierw doznałam szoku – dzieci wielkości dłoni, dziesiątki inkubatorów, malutkie ciałka wielkości dłoni pozakrywane rurkami, pikające urządzenia. Pomyślałam ,,To piekło na ziemi”. Jaś leżał na końcu sali. Miał przepaskę na oczach. Toczył tak nierówną walkę. Był taki malutki (...) Zaczęłam histerycznie płakać. Nie mogłam się uspokoić. Zastanawiałam się, dlaczego moje dziecko musi cierpieć właśnie przeze mnie? Przecież to ja nie mogłam mu dać schronienia przez 9 miesięcy. Co ze mnie za matka? - napisała mama Jasia na stronie Fundacji Wcześniak Rodzice - Rodzicom.

Dziś Jaś ma już 5 lat. Przetrwał najgorsze i najtrudniejsze momenty, obecnie rozwija się tak samo jak jego rówieśnicy.

Zobacz też: Zmieni się OPIEKA MEDYCZNA nad WCZEŚNIAKAMI! Dzieci będą mieć zapewnione wszystkie konsultacje w jednym dniu?

Franek urodził się w 28. tygodniu ciąży

Franek również przyszedł na świat zbyt wcześnie - w 28. tygodniu ciąży. Miał zaburzenia oddychania, zamartwicę urodzeniową, cukrzycę noworodków i wylewy dokomorowe III stopnia. - Dla nas był najpiękniejszym niemowlaczkiem na świecie. Radość nasza łączyła się z wielkim bólem i bezradnością, że nie możemy mu pomóc, że nie możemy przytulić, powiedzieć, jak bardzo go kochamy - napisała mama Franka na stronie Fundacji Wcześniak Rodzice - Rodzicom.

Obecnie Franek ma 4 lata. Walczy z wiotkością mięśni, wciąż jest rehabilitowany. Czeka go operacja zeza, ma zaburzenia układy pokarmowego. Ale doskonale radzi sobie z nauką wierszyków, piosenek i języków obcych! - Patrząc wstecz i przypominając sobie diagnozę lekarską: nie będzie prawdopodobnie chodził, widział, słyszał, jesteśmy przeszczęśliwi, że on udowodnił, że warto walczyć  do końca, nawet gdy na początku stoisz na straconej pozycji! - napisała mama Franka.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki