Kod do kota

2008-02-17 16:40

W kocie tkwi drapieżnik bywający przytulanką, albo odwrotnie. Kot to przywiązane i rozwiązłe, niezależne i łatwo uzależniające się zwierzę. Niewiniątko mogące dokonać rzezi. Koty domowe mają w sobie trochę z rodzinnego lwa, nieco rysia-samotnika, a nawet coś psiego, zwłaszcza kiedy warczą.

Nie umieją wprawdzie szczekać, ale za to potrafią szczękać, na przykład na widok nieosiągalnego ptaka. Kot miauczący, mruczący, szczękający... Gdybyśmy tylko rozumieli koty, nie nosilibyśmy na sobie śladów nieporozumień.

Przodkowie naszych kotów domowych mają korzenie na Bliskim Wschodzie, skąd ich przodek, kot nubijski, został sprowadzony do Europy 2,5 tys. lat temu. Tu zapałał miłością do żbika, który mu nie odmówił. Dzięki temu nasz kot nabrał żbikowatości, a z nią zwinności, lekkości ruchów i bezszelestności nocnego łowcy. Domowy kot opanował terytoria człowieka i toleruje towarzystwo dużego dwunożnego ssaka w zamian za dostarczanie pokarmu.

Kod do kota nie jest prosty, dlatego koty codziennie zawodzą się na ludziach. Tłumaczą nam wszystko głośno i wyraźnie, na migi, na serio i w żartach. Nawijają ogonem, kłapią nawet uszami. Bardzo trudno jest im złamać opór tępego człowieka. Kiedy w końcu kot nie wytrzymuje i idzie gdzie oczy poniosą, mówimy, że niewdzięczny, gderamy, że fałszywy.

Ile dzika na kanapie

Kot domowy wcale nie jest gatunkiem łatwym do oswojenia. Zawsze zachowuje obszar, w którym może być dziki i nieprzewidywalny. Co ciekawe, dzikie koty, takie jak gepardy czy pumy, oswajają się dużo łatwiej niż kot domowy, którego nie można pozbawić ciągot do włóczenia się poza domem.

Kochanka z pazurem

Koty kochają się głośno, ponieważ instynkt, który w tym przypadku dochodzi do głosu, tłumi większość innych instynktów, w tym również wrodzoną ostrożność. Kocury wrzaskiem zagrzewają się nawzajem do walki, prowokowane przez wyjątkowo rozwiązłe samice.

Kopulując wiele razy, z każdym chętnym dachowcem, samica zapewnia bezpieczeństwo kociętom. Nie tylko prawdziwi, ale i domniemani ojcowie nie zrobią bowiem krzywdy "swoim" dzieciom. W rezultacie zabiegów o przyszłość potomstwa każde z kociąt z miotu może mieć innego ojca.

Ślepy traf

W całkowitej ciemności kot nie widzi zupełnie nic. Mimo to może poruszać się bez wpadania na przeszkody. Jak to możliwe? Wyłączenie zmysłu wzroku wzmaga u kota wrażliwość na bodźce płynące z wąsów - wibrysów i włosów czuciowych porastających wewnętrzną stronę przednich łap. Dzięki nim kot wyczuwa najmniejsze drgania. Dlatego wystarczy, by ktoś rozmawiał za ścianą, a położenie ściany przestaje być dla kota tajemnicą. Właściwie wszystkie dźwięki, np. odgłosy samolotu, samochodu, odległe szczekanie psa, pozwolą kotu na "widzenie" przeszkód w zupełnej ciemności. Poruszanie po ciemku ułatwia kotu również doskonały słuch. Wrażliwość na dźwięki kot zawdzięcza komorom słuchowym, ogromnym w stosunku do wielkości czaszki.

Trzy kolory: szary

W mroku i w księżycowe noce koty widzą sześć razy wyraźniej niż ludzie. Odblaskowa warstwa komórek leżąca za siatkówką kociego oka znacznie wzmacnia wszelkie bodźce docierające do kociego mózgu. W ciągu dnia koci wzrok jest porównywalny z naszym, choć obraz przedmiotów, na które kot patrzy z bliska, jest lekko zamazany. Co do kolorów, koty odróżniają zielony i niebieski. Resztę barw odbierają jako odcienie ciepłej, czasem lekko rdzawej szarości.

Dlaczego gonią, mruczą i spadają na cztery łapy?

Muszą mieć mysz, czyli dlaczego ganiają papierowe kulki?

Mysz ma wszystkie cechy budzące w kocie naturę łowcy. Jej ruchy odpowiadają tym, na które wrażliwe są kocie oczy. Dźwięki myszy są dla kota w najwyższym stopniu prowokujące. Wszystko, co popiskuje i porusza się podobnie do myszy, wyzwala w kocie nieodpartą chęć ataku z przyczajenia. Może to być ręka sięgająca spod kołdry po pilot, stopa wymacująca kapeć pod łóżkiem, papierek na sznurku i tocząca się kulka. Wszystko to jest namiastką ideału.

Wyłączając niektóre rasy, np. kota perskiego, którego umiejętności łowcze zeszły na psy, koty domowe mają tak silny instynkt polowania, że nawet najedzone ruszają w pogoń za myszą. Uduszą ją i nie naruszą, za to chętnie podzielą się zdobyczą ze swoją rodziną, czyli ludźmi, mylnie uważającymi się za właścicieli kotów. Odrzucając podarunek w postaci kanarka sąsiadów, gardząc myszą przyniesioną na obiad, robimy kotu afront. Wrócił z zakupami, nakrył do kolacji i dostał ścierą po karku. A my dziwimy się, że kot się obraża.

Koty ścigają muchy, komary i wszelkie owady skaczące. Podobnie mają lwy, które lubią zagryzać steki szarańczą, a wrodzone lenistwo podpowiada im, że łatwiej kłapnąć w ślad za owadem niż ruszyć zad i pójść na łowy. Koty nie mogą się powstrzymać przed polowaniem na ptaki, ponieważ żbik w kocie trzyma go w ryzach morderczych instynktów rodem z lasu.

Wejdzie, nie zejdzie, czyli dlaczego spada na cztery łapy?

Koci kręgosłup nie łączy się ze sztywnymi więzadłami, ale z mięśniami. Z tej niezwykłej budowy wynika gibkość kota, bez której nie mógłby spaść na cztery łapy. Tę umiejętność zawdzięcza w równym stopniu zmysłowi równowagi w uchu środkowym, co możliwości balansowania ciałem w trakcie spadania. Trzecią cechą sprawiającą, że kot nie spada jak my, czyli jak worek, są bardzo ruchome stawy barkowe przednich łap. Wszystkie ruchy wykonywane przez "lecącego" kota odbywają się bez udziału jego świadomości. Kot nie główkuje w locie, jak by tu spaść najbezpieczniej. Robi to automatycznie, zmuszany impulsami wysyłanymi do mózgu przez ratunkowy system błędnika.

Kot może maszerować po wąskich krawędziach, ponieważ koci ogon, również odruchowo, dba o to, aby nie spaść razem z kotem z dachu, płotu czy gzymsu. Koty mają za to trudności z zejściem z drzewa, ponieważ w takiej sytuacji błędnik zmusza łapy do lotu, czemu z kolei przeciwstawia się ogon.

Drżąc wzmóc moc, czyli co mruczy w kocie?

Nie wszystkie kotowate mruczą. Tygrysy ledwie pomrukują. Puma mruczy dużo wytrwalej, basem głębszym niż bas najbardziej męskiego kocura. Lew w ogóle nie próbuje mruczeć, zresztą w związku z brakiem przystosowania do mruczenia mogłoby się to skończyć królewską kompromitacją.

Mruczenie to służący do komunikacji odgłos powstający w wyniku drgań strun głosowych. Nie zawsze jest to oznaka zadowolenia. Głośne mruczenie może być zaczepką wobec innego kota, a nawet człowieka. Dla kota jesteśmy przecież przerośniętymi, nierozgarniętymi członkami jego stada. Domagając się jedzenia, kot potrafi mruczeć wręcz napastliwie. Może też "umrukiwać" innego kota, dając w ten sposób wyraz swojemu podporządkowaniu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki