Komu Skrzydła

2008-02-01 20:05

Jak zwykle był to Państwa konkurs. My nie mieliśmy nic do gadania. To Czytelnicy "Super Expressu" i widzowie Polsatu przyznali po raz kolejny Skrzydła i Rogi ludziom, którzy w ubiegłym roku byli bohaterami bądź antybohaterami naszego życia publicznego. Wsłuchujemy się w Państwa głosy bardzo pilnie.

W redakcji toczymy dyskusje, nie zgadzamy się z niektórymi wyborami albo uważamy, że bohaterów powinno być więcej. Ale na szczęście nic nie możemy zrobić. To nie nasz werdykt.

Bohaterem roku 2007 został według Państwa Przemysław Saleta, za to, że oddał córce nerkę. - Też mi bohater, tysiące ludzi tak robią i nikt nie trąbi, że zrobili coś niezwykłego - powiedział mi podczas uroczystej gali pewien znany skrzywiony pan. A potem rozmawiałem ze Zbigniewem Religą, który był nominowany do Skrzydeł za publiczne przyznanie się do choroby nowotworowej. - Dobrze, że wygrał Saleta. Czasem człowiek zostaje bohaterem, robiąc tylko to, co powinien zrobić - powiedział mi. Zaraz sobie zapiszę tę jego sentencję. A ten skrzywiony pan, niech ją zapamięta.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki