Kryzys dotknął nawet Lenina

2009-04-25 17:34

Światowy kryzys nie czuje respektu przed nikim. Dotkliwie przekonał się o tym wódz rewolucji październikowej. Zabrakło pieniędzy na... nowy garnitur dla Włodzimierza Ilicza Lenina.

Po dwóch miesiącach przerwy legenda rewolucji znów "straszy" na Placu czerwonym. Po obowiązkowej corocznej przerwie mauzoleum z mumią Włodzimierza Lenina znów jest otwarte dla turystów. Sam leciwy wódz przeszedł konserwację, ale jak mówią mieszkańcy Moskwy, "efekt jest mizerny". Wszystko przez kryzys finansowy.

Zazwyczaj za każdym razem, gdy specjaliści od mumifikacji zajmowali się ciałem Lenina, powstawało również nowe umundurowanie przywódcy proletariatu. Ale nie w tym roku. Nowy, szyty na miarę strój z szwajcarskiej, błyszczącej wełny to wydatek nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Tymczasem pieniędzy ledwo starczyło na samą "biochemiczną obróbkę" Lenina. Odnowiony wódz występuje więc w starym garniturze.

To nie pierwszy raz, kiedy Włodzimierz Ilicz Lenin ma kłopoty finansowe. W 1992 roku władze z braku pieniędzy chciały nawet zamknąć mauzoleum. Wtedy z pomocą przyszła fundacja, która zebrała niezbędne środki na konserwację wodza. Szalejący kryzys sprawił jednak, że i ta instytucja popadła w poważne tarapaty.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki