- Ulewne deszcze sprzyjają rozwojowi zarazy ziemniaczanej, która zagraża uprawom pomidorów.
- Chorobę rozpoznasz po ciemniejących plamach na liściach i białym nalocie grzybni.
- Zamiast chemii, zastosuj oprysk z wody utlenionej, by ochronić rośliny w bezpieczny sposób.
- Dowiedz się, jak prawidłowo przygotować i stosować naturalny oprysk, aby uratować swoje pomidory!
Zarazę ziemniaczaną dość łatwo rozpoznać. Na liściach pojawiają się nieregularne, wodniste plamy, które szybko powiększają się i brunatnieją. W warunkach wysokiej wilgotności na spodniej stronie liści można zaobserwować biały, delikatny nalot grzybni. Choroba szybko rozprzestrzenia się na pędy i owoce, powodując ich gnicie. W krótkim czasie cała roślina może zostać porażona, co prowadzi do znacznego obniżenia plonów, a nawet całkowitego zniszczenia uprawy.
Woda utleniana to skuteczny składnik oprysku na pomidory
W walce z zarazą ziemniaczaną wielu działkowców sięga po chemiczne środki ochrony roślin. Niestety chemikalia mogą negatywnie wpływać na środowisko, zanieczyszczać glebę i wodę, a także być szkodliwe dla pożytecznych owadów i innych organizmów żyjących w ogrodzie. Ponadto, stosowanie chemicznych środków ochrony roślin wymaga zachowania szczególnej ostrożności i przestrzegania ściśle określonych zasad, aby uniknąć zatrucia. Alternatywą dla chemicznych środków ochrony roślin są naturalne opryski, które są bezpieczne dla środowiska, ludzi i zwierząt. Jednym z takich preparatów jest woda utleniona, którą kupimy w każdej aptece. Zawarty w niej nadtlenek wodoru niszczy bakterie, grzyby i wirusy na liściach pomidorów, co znacznie obniża ryzyko chorób grzybowych. Ponadto niektóre szkodniki glebowe, takie jak np. larwy muchówek giną w kontakcie z wodą utlenioną. Wykorzystanie tego składnika do oprysków przyspiesza również gojenie ran, które powstały na łodygach pomidorów po usuwaniu pędów bocznych. Jednak nie wolno spryskiwać roślin nierozcieńczonym preparatem. 100 ml wody utlenionej (3%) mieszamy z litrem wody. Takim preparatem spryskujemy pomidory późnym wieczorem lub wczesnym porankiem, po ulewach. Ważne, by wykorzystać mieszankę w ciągu kilku godzin po przygotowaniu.