Operacja przez dziurkę

2009-10-30 5:38

Laparoskopia okazała się przełomem w chirurgii. Wciąż jednak wzbudza dyskusje. Zwolennicy mówią: cudowny wynalazek. Przeciwnicy starają się znaleźć słabe punkty.

Pozwala bez znacznego otwierania brzucha leczyć i diagnozować chorych. Dlatego często się zdarza, że osoby, którym operację wykonano metodą laparoskopową, uważają, że był to tylko drobny zabieg, i lekceważą potem swój stan. To błąd - wykorzystanie laparoskopii do usunięcia np. pęcherzyka żółciowego jest taką samą operacją jak tradycyjna. Różnica polega tylko na dotarciu do niego inną drogą. Tak jak po każdej interwencji chirurgicznej, tak samo po laparoskopii mogą więc zdarzyć się powikłania - istnieje zagrożenie zainfekowania rany, z różnych powodów może się ona trudno goić, mogą potem powstać zrosty itd.

Tusza nie jest przeszkodą

Wydawałoby się, że otyłość może być poważną przeszkodą, by wykonać operację laparoskopową. Okazuje się jednak, że u osób otyłych o wiele korzystniej jest przeprowadzać zabiegi tą metodą. Przede wszystkim dlatego, że przy 10–15 centymetrowej warstwie tkanki tłuszczowej podczas klasycznej operacji wykonuje się bardzo duże nacięcie brzucha, aby dostać się np. do pęcherzyka żółciowego. Po takim zabiegu rana nie zawsze dobrze się goi.

Czytaj więcej na

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki