Super Fokus: Wojny robotów

2014-09-25 4:00

Eskadry rozpoznawcze odlatują z hukiem do lamusa. Małe samoloty bezzałogowe, niewidoczne dla radarów, oświetlają cele wiązkami laserowymi. Zamiast kamer fotograficznych mają termolokatory i radiolokatory. Dane o obiektach przekazują do sztabu bezpośrednio, obraz z kamer biegnie przez radio. Dowodzący już nie muszą czekać, aż zwiadowca wróci.

Piloci samolotów bojowych spokojnie śledzą parametry lotu wyświetlane na wewnętrznej stronie czarnych hełmów, przy których Lord Vader z "Gwiezdnych wojen" wpadłby w kompleksy. Kierowane przez komputer maszyny mają na pokładach bomby tak "mądre", że dokładnie utrzymywany reżim lotu staje się zbędny. Wystarczy więc, że wprowadzą samolot w strefę zrzutu i nacisną przycisk bojowy. Stało się. Dalej bomby poradzą sobie same.

Supernowoczesna maszyna, niedająca się zlokalizować z ziemi, zrzuca bomby i pociski zaopatrzone w układy kierowania laserowego i termooptycznego. Miniaturowa nawigacja każdego z nich jest zintegrowana z odbiornikiem. Mają elektryczny układ zasilania i "mózg" złożony z komputera i zespołu siłowników. Ten w czasie lotu nieprzerwanie oblicza ich pozycję, uwzględniając dane z czujników bezwładnościowych, współrzędne punktu zrzutu, wysokość i prędkość lotu.

Co kilka sekund informacje z komputera są porównywane z pozycją celu namierzoną przez odbiornik - i uaktualniane. Komputer porównuje współrzędne bomby z przechowywanymi w pamięci namiarami celu, wylicza odpowiedni kierunek lotu i wychyla stery. Do końca nie jest za późno na zmianę celu. Wystarczy przeprogramować współrzędne, a komputer natychmiast dostosuje do nich trajektorię.

Koniec nocnego lotu

Niektóre bomby na końcowym odcinku lotu potrafią się dodatkowo naprowadzać na cel. Dzięki urządzeniu na podczerwień trafienie w płot nie wchodzi w rachubę. Ich dokładność waha się w granicach metra. A są i takie, które dzięki odpowiedniemu mikroprocesorowi mają zdolność rozpoznawania rodzaju materiału pokrywającego cel. Ich głowice wybuchają dokładnie tam, gdzie trzeba, na przykład po przejściu przez kilka warstw betonu. Do tego jest im niezbędna "mocna głowa", na przykład z kompozytu kevlarowego, przewyższającego twardością stal, no i programowalny zapalnik elektroniczny.

Po wszystkim maszyna bezzałogowa z radiolokatorem wykonuje zdjęcie o dużej rozdzielczości i ci, którzy wyznaczyli cel ataku, wiedzą niemal natychmiast, jak wygląda on po interwencji. Po przyjrzeniu się skutkom wiadomo z całą pewnością, że piąta generacja broni z piątym przykazaniem nic wspólnego nie ma.

Zobacz też: Super Fokus: Najdziwniejsze eksperymenty Hitlera

Niebo pełne cudów

Nieopodal samolotów bojowych pojawiają się tak zwane "latające cele" z odbijaczami radarowymi, udające duże samoloty. Odwracają uwagę przeciwnika od prawdziwych bohaterów akcji. Ich wielkie echa prowokują ziemię do włączania radiolokatorów. Wtedy bez trudu namierzają je samoloty bezzałogowe i przekazują ich pozycje do bazy oraz maszyn bojowych lecących w pobliżu. Niepostrzeżenie, ale konsekwentnie toczy się też walka radioelektroniczna - zagłuszanie łączności radiowej i oślepianie radarów. Oddzielne popisy dają samoloty wyposażone w elektroniczny system jednoczesnego naprowadzania kilku rakiet na różne cele. Za jakieś 10 lat wojny będą odbywały się niemal bez udziału człowieka. O sposobie wykonania zadania decyzję podejmą elektroniczne sieci neuronowe. Ale po wszystkim maszyny i tak powrócą tam, gdzie przez sieci żywych neuronów ludzkich mózgów popłyną wojenne rozkazy.

Ta broń nie zabije

* laserowe urządzenia oślepiająco-oszałamiające. Służą do oślepiania oka ludzkiego i urządzeń optycznych

* karabin klejowy strzelający lepką, szybkoschnącą pianą unieruchamiającą żołnierzy

* karabiny udarowo-szokowe wystrzeliwujące miękkie pociski, które zadają ból, ale nie ranią ciała

* broń akustyczna emitująca rytmiczne dźwięki o niskiej częstotliwości, wywołujące zawroty głowy i wymioty u żołnierzy

* "amunicja" mikrofalowa niszcząca samoloty, pojazdy opancerzone i radary, przepalająca elektroniczne układy scalone

* "amunicja" elektromagnetyczna uszkadzająca aparaturę radiową, komputery i obwody elektryczne

* bomby grafitowe powodujące spięcia i przerwy w dostawach prądu, awarie systemów komputerowych i łączności

* teflonowe konfetti, które zmniejszając tarcie podłoża, uniemożliwiają ruch pojazdów wojskowych

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki