Czy my jeszcze potrafimy działać instynktownie?
- Oczywiście, że potrafimy, tylko czasami już same w to nie wierzymy, bo za dużo analizujemy, czytamy i za dużo słuchamy innych. A często wystarczy posłuchać samej siebie. Natura tak to mądrze wymyśliła, że u ssaków samice są stworzone do rodzenia i wychowywania dzieci. A dzieci są stworzone do tego, żebyśmy się nimi zajmowały. Nie zapominajmy, że ludzi też ta zasada dotyczy. I nie ma się czego obawiać - choć noworodek wygląda na takiego kruchego i delikatnego, wcale tak łatwo się nie łamie! Warto o tym pamiętać przy pierwszym przewijaniu, kąpieli lub przebieraniu. Dobrze, żeby mama miała głębokie przekonanie, że umie postępować ze swym maluchem. Bo że umie, to pewne. Musi tylko w to uwierzyć.
Dziecko to poczuje?
- Natychmiast. Jeśli matka będzie miała do siebie zaufanie, nabierze go też maluch. Jeśli kobieta jest spokojna i szczęśliwa, to z dużą dozą prawdopodobieństwa szczęśliwe będzie też dziecko. Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że rozhisteryzowane mamy, a takich jest, niestety, bardzo wiele, mają rozhisteryzowane dzieci. Bo noworodka nie da się oszukać. Matka jest dla zajniego całym światem, więc żyje nią i od niej uczy się, jak reagować.
A jak jest z przytulaniem, kołysaniem - czy można dziecko rozpieścić?
- Dziecko ma nie tylko potrzebę jedzenia i spania, ale także pieszczot. One są niezbędne do zdobycia zaufania maleństwa i zapewnienia mu poczucia bezpieczeństwa. Czasami wystarczy, że noworodek czuje obecność matki.Już dzięki temu się uspokaja. Często młode matki, choćby przeczytały stos podręczników, i tak boją się, czy sobie poradzą z niemowlakiem. Radzę im, żeby zapomniały o tym, co czytały, i przewijały swojego malucha z czułością i delikatnie. Noworodki uwielbiają dotyk, głaskanie, miły głos. Potrzebują ruchów pewnych i pełnych ciepła.
Czytaj więcej na