nie wytrzymał z zazdrości

Głowa Artura wisiała jak na włosku. Trzydzieści ciosów w szyję. Morderca wrócił na miejsce zbrodni

2024-05-05 5:30

Miał w swoim pokoju wysokiej klasy sprzęt szpiegowski. Mikrofon i kamera była skierowana na pokój jego sąsiadki, mieszkającej po drugiej stronie ulicy. Nie dawał jej spokoju. Tak się nachalnie narzucał Milenie (26 l.), że interweniowali jej rodzice. Gdy Milena pokochała Artura, postanowił go usunąć z jej życia. Wynajął bandytów, by go zabili. Ci jednak nie dali rady dokonać mordu. Wtedy zdesperowany mężczyzna wziął sprawę w swoje ręce i prawie odciął głowę Artura (+32 l.). Za to, co zrobił, sąd skazał go na 25 lat pozbawienia wolności.

Krzysztof S. (40 l.) mieszkał w w Dąbrówce. To wieś pomiędzy Tucholą, Chojnicami, a Sępólnem Krajeńskim w woj. kujawsko-pomorskim. Na jego ulicy stoi osiem domów. Naprzeciwko domu Krzysztofa znajduje się dom rodziców Mileny. Mężczyzna próbował przekonać dziewczynę, żeby byli parą. Ta nie była nim jednak zainteresowana. Do Krzysztofa S. nic nie docierało. 40-latek był już tak natarczywy, że musieli interweniować rodzice dziewczyny. Nic jednak nie zapowiadało nadchodzącej tragedii. Aż do tego czasu...

Zobacz: Artura zaszlachtował sąsiad. Makabra w kujawsko-pomorskiem [ZDJĘCIA]

Na hucznych urodzinach sąsiadki, Milena zatańczyła ze swoim sąsiadem Arturem Ch. Od razu między nimi zaiskrzyło. Wszyscy się cieszyli, ponieważ Artur mimo tego, że był po studiach, to chciał mieszkać na wsi. Milenie też nie było spieszno do miasta. Byli młodzi i szaleńczo zakochani, a to skręcało Krzysztofa z zazdrości.

Mężczyzna najpierw z wynajętymi bandytami zwabił i pobił swojego sąsiada, Artura Ch., a dwa dni później sam zaczaił się na Artura Ch., pod jego własnym domem. Gdy ten podjeżdżał samochodem, wściekły zadał mu ponad 30 ciosów nożem w szyję. Głowa Artura wisiała jak na włosku. To wszystko zrobił, bo piękna sąsiadka Milena (26 l.) wybrała Artura, a nie jego.

NIŻEJ ZDJĘCIA Z MAKABRY W DĄBRÓWCE:

1 maja 2020 roku koło godziny 8 zwłoki Artura znalazł jego ojciec. Gdy siostra zabitego przyjechała na miejsce wesprzeć swojego tatę, zjawił się też sam Krzysztof S. Podejrzany składał kondolencje rodzinie zamordowanego. Głośno mówił, co by zrobił mordercy, gdyby go złapał.

Policjanci i prokuratorzy wzięli się natychmiast ostro do roboty. W rozwikłaniu tej sprawy pomogło im zdarzenie sprzed kilku dni. Ktoś najpierw ukradł tablice rejestracyjne samochodu Artura, a potem zadzwonił i mówił, że je znalazł. Gdy Artur pojechał się spotkać z osobą, która do niego dzwoniła, napadło na niego trzech zamaskowanych mężczyzn. Policjanci poskładali tę historię w całość i już kilka godzin po ujawnieniu zwłok Artura, zatrzymali Krzysztofa S. Ten przyznał się do rozboju, morderstwa i zlecenia jednej osobie zabicia kolejnych dwóch osób.Po śmierci Artura jego niedoszła żona zamieściła w internecie następujący wpis.

"Zawsze będziesz w moim sercu, zawsze będę o Tobie pamiętać do samego końca, tak jak My mieliśmy być do samego końca razem... A i zabrałam Ci bluzę z pokoju tą którą chciałeś mi dać, dobrze że ją ostatnio nosiłeś bo pachnie Tobą...Kocham najmocniej. Spoczywaj w spokoju ''mój przyszły niedoszły mężu...'' (pisownia oryginalna).

Krzysztof S. za to, co zrobił został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Rodzinie Artura ma zapłacić odszkodowanie w wysokości 1 mln 200 tys. zł

Morderstwo w kamienicy na Woli
Listen to "Zbrodnia i kara. Fiodor Dostojewski. Streszczenie, bohaterowie, problematyka" on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki