Rozkoszy, trwaj jak najdłużej

2009-01-16 3:00

Gdy dobrze poznasz swoje ciało, to długością stosunku będziesz mógł dowolnie sterować.

Pani Bożeno! Sam też czasami mam problemy z przedwczesnym wytryskiem, o czym pisaliście ostatnio, ale nie o to mi chodzi. Właściwie chciałbym się dowiedzieć, co zrobić, żeby stosunek trwał jak najdłużej. I to tak, żeby nie trzeba było się wycofywać. Podobno to zależy od tego, jak się porusza penisem, ale prosiłbym o szczegóły. (Bartosz)

Długość stosunku zależy głównie od tego, w jakim stopniu mężczyzna opanował umiejętność kontrolowania własnych reakcji seksualnych. Jeśli nie ma z tym problemów, może tak nimi pokierować, że stosunek będzie trwał i trwał... Mało tego, on może mieć w tym czasie kilka orgazmów, nawet bez wytrysków! Sposób poruszania penisem ma oczywiście znaczenie, ale ważna jest też pozycja. Szczególnie, gdy zamierzasz dopiero tę sztukę opanować.

Oto krótka lekcja długiego stosunku - jak stąd do Nowego Jorku:

Usiądźcie naprzeciwko siebie, możecie obejmować się nogami. Powoli wprowadzaj członek do jej pochwy. Następnie odchylcie się do tyłu, podpierając rękami o podłoże. I tak pozostańcie przez dłuższą chwilę, nie wykonując żadnych ruchów.

Jeśli czujesz, że twoja erekcja słabnie, w dalszym ciągu nic nie rób, ale uwaga - poproś o inicjatywę partnerkę. Niech ona, skurczami i rozkurczami pochwy, pobudzi twojego penisa do życia. Może to zrobić także dłonią. A kiedy on już stanie, nie pozwól mu na dalsze ekscesy, jeszcze nie. Nadal niech trwa w bezruchu.

Następnie zacznij działać, wykonując trzy płytkie ruchy frykcyjne i jeden głęboki. I tak kilka razy powtarzaj. Ale jeszcze nie dopuszczaj do wytrysku. Kiedy poczujesz, że możesz eksplodować, zaprzestań ruchów. Za chwilę ponów akcję, ale nieco zmieniając rytm: trzy płytkie ruchy, bezruch, a potem w takiej kombinacji: 3, 3, 5, 3, 3, 5, 3, 3, 5. Po każdej serii następuje bezruch. Zaś głębokość, intensywność i kierunek ruchów możesz dowolnie wybierać, dostosowując je do wrażliwości i potrzeb partnerki. Niewykluczone, że w trakcie oboje przeżyjecie niejeden orgazm.

Najlepsza dla tego typu ćwiczeń jest pozycja zbliżona do lotosu (właśnie ta, w której uprawiacie teraz seks), ale można to robić w każdej innej pozycji siedzącej, przy założeniu, że siedzicie twarzą w twarz. Chodzi o to, aby maksymalnie połączyć się genitaliami. To według mistrzów wschodniej ars amandi ma sprzyjać umiejętności przeżywania orgazmów bez wytrysków. Oni zalecają w takim przypadku pozycję żurawia: on siedzi w pozycji lotosu, obejmując rękami pośladki siedzącej na nim kobiety. Ważne, aby po osiągnięciu orgazmu nadal pozostawać w pozycji przyjętej na początku. Bez względu na to, czy orgazm u niego zakończył się wytryskiem, czy nie.

Dla przedłużenia stosunku możesz ponadto co jakiś czas swoim palcem wskazującym i środkowym lewej ręki uciskać miejsce przy podstawie członka. A wtedy staraj się oddychać powoli i głęboko.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki