Sex w se.pl: Naucz się znajdować punkt G

2010-01-15 2:30

Z trafieniem w kobiecy punkt G mają problemy nawet najwytrawniejsi kochankowie. A sami seksuolodzy miewają wątpliwości co do istnienia tego punku u każdej z pań.

Jeśli jednak twoja ukochana posiada taki punkt i wie, jaką on przedstawia wartość, zaś ty wciąż potykasz się przy pierwszych próbach jego namierzenia, to ona sama może cię odpowiednio naprowadzić. Jak? Oto proste kobiece sztuczki, które przydadzą się wam obojgu:

- Usiądź na nim, twarzą do niego (on też musi siedzieć). Poruszaj rytmicznie i coraz mocniej biodrami. A kiedy poczujesz, że jego czubek trafił w odpowiednie miejsce, obwieść mu to głośnym spazmem. Następnym razem sam będzie wiedział, jak pokierować swoim sprzętem.

- Usiądź na nim, ale tym razem niech on leży na plecach. A potem... pochylaj się dość energicznie w przód i w tył. Możesz opierać się na łokciach, ale zdecydowanie lepiej podeprzeć się na wyprostowanych rękach. On także może poruszać swoimi biodrami, tylko pamiętajcie, by robić to w tym samym rytmie.

- Każ mu wejść od tyłu, czyli wypróbujcie pozycję na pieska. On będzie w siódmym niebie. Jeśli ta pozycja nie bardzo ci odpowiada, ze względu na jej "podległość", wykaż się aktywnością. Jak? Sama zdecyduj o tempie i głębokości stosunku, poruszając pupą i naprowadzając jego penisa w odpowiednie miejsce.

- Połóż się wygodnie na brzuchu, a jemu każ położyć się na tobie. W ten sposób on wejdzie w ciebie naprawdę bardzo głęboko. Tak głęboko, że twój punkt G rozpali się do czerwoności. A inny guziczek, czyli łechtaczka, także przysporzy ci niesamowitych doznań.

- Połóż się pod nim i każ mu unieść swoje biodra do góry. W takiej pozycji niech w ciebie wchodzi, bardzo, bardzo głęboko. Żeby mu to ułatwić, możesz położyć stopy na jego ramionach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki