Sex w se.pl: Kochaj się w rytmie trzy na pięć

2009-12-04 3:00

Poznaj prosty i skuteczny sposób na przedłużenie miłosnego uniesienia. Radość nagich ciał i długie pieszczoty mogą być równie ekscytujące jak szybki numerek.

Pani Bożeno! - Kiedyś miałem problemy z przedwczesnym wytryskiem, co mnie bardzo stresowało. Teraz nie mam, ale co jakiś czas zdarza mi się skończyć za wcześnie. No i mam pytanie, czy są jakieś sposoby, żeby nie tylko nie kończyć za wcześnie, ale jeszcze maksymalnie wydłużyć przyjemność? Tylko nie podczas gry wstępnej, ale jak już jestem w środku. (Bartosz)

Przedłużanie przyjemności polega głównie na umiejętności kontrolowania własnych reakcji seksualnych. Oczywiście przy założeniu, że nie chodzi tu o przedwczesny wytrysk, mający głębsze podłoże, bo to jest już sprawa dla seksuologa. Jeśli nie ma takich problemów, można pokierować ruchami w taki sposób, że stosunek będzie trwał i trwał... Mało tego, on może mieć w tym czasie kilka orgazmów, nawet bez wytrysków! Sposób poruszania penisem ma oczywiście znaczenie, ale ważna jest przede wszystkim pozycja.

Poczujcie bliskość swoich ciał

Na początek usiądźcie naprzeciwko siebie, możecie obejmować się nogami. Przysuwaj się do niej coraz bliżej, coraz ciaśniej obejmuj ją nogami, jednocześnie tak manewruj swoim ciałem, żeby za chwilę móc w nią wejść. Następnie odchylcie się do tyłu, podpierając rękami o podłoże. I tak pozostańcie przez dłuższą chwilę, nie wykonując żadnych ruchów.

Jeśli czujesz, że taka pozycja nie jest dla ciebie odpowiednio podniecająca i zaczynasz więdnąć, chwyć dłoń partnerki i połóż ją sobie tam, gdzie chcesz być stymulowany. Jednocześnie poproś ją, aby mocniej uciskała twojego penisa mięśniami waginy. Z pewnością to potrafi, nawet jeśli nigdy tego nie robiła. Poinstruuj ją, że ma napinać i rozluźniać mięśnie tak, jakby chciała powstrzymać się od siusiania. Skurczami i rozkurczami pochwy pobudzi twojego penisa do życia. Wtedy zacznij się w niej poruszać, ale uważaj, według takiego oto schematu, który jako niezawodny w takich przypadkach zalecają mistrzowie dalekowschodniej ars amandi:

Płytko, głęboko, bezruch

Wykonaj trzy płytkie ruchy frykcyjne i jeden głęboki. Liczba powtórzeń dowolna, ale nie przesadzaj z ilością, bo to, co najistotniejsze, dopiero przed wami. Jeśli w którymś z momentów poczujesz zbliżający się wytrysk, zatrzymaj się na moment i mocniej ściśnij partnerkę za pośladki, aby i ona znieruchomiała.

Za chwilę ponów akcję, w takim rytmie: trzy płytkie ruchy, bezruch, potem trzy płytkie, trzy głębokie, pięć płytkich, trzy głębokie, a dalej tak, poczynając od płytkich: 3, 3, 5, 3, 3, 5, 3, 3, 5. Po każdej takiej serii następuje bezruch. Trudne? Tylko pozornie, zobaczysz, jak szybko to opanujesz. Przekonasz się także, że sztuka kochania jest warta zachodu.

Zaś głębokość, intensywność i kierunek ruchów możesz dowolnie wybierać, dostosowując je do wrażliwości i potrzeb partnerki. Niewykluczone, że w trakcie oboje przeżyjecie niejeden orgazm.

Uwaga! Taki seks możecie uprawiać także w innej pozycji, byle tylko znajdować się twarzą w twarz i mieć możliwość maksymalnego zespolenia ciał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki