38-letni mieszkaniec miejscowości Bessów (gm. Bochnia) wiosną zeszłego roku miał się dopuścić uwięzienia dwudziestokilkuletniej kobiety, zgwałcenia jej oraz bicia skutkującego na tyle poważnym uszkodzeniem śledziony, że lekarze musieli ją usunąć z organizmu pokrzywdzonej. Sprawa trafiła na wokandę sądu okręgowego w Tarnowie, który ze względu na jej powagę rozpatrywał ją jako sąd pierwszej instancji.
Polecany artykuł:
Proces w tej sprawie ze względu na dobro pokrzywdzonej toczył się w wyłączeniem jawności. Jak jednak dowiedział się portal Bochnianin.pl, pod koniec października oskarżony został uznany przez sąd okręgowy w Tarnowie za winnego i skazany na osiem lat oraz trzy miesiące pozbawienia wolności. Oprócz tego musi finansowo zadośćuczynić swojej ofierze i przez dziesięć lat po opuszczeniu zakładu karnego nie będzie mógł się do niej zbliżać. Wyrok jest nieprawomocny, strony mogą się od niego odwołać do sądu apelacyjnego w Krakowie.
– Mężczyzna został skazany za cztery przestępstwa: naruszenie nietykalności cielesnej, jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości, spowodowanie ciężkich uszkodzeń ciała polegających na pęknięciu śledziony skutkującym koniecznością jej usunięcia i pozbawienie wolności poprzez przetrzymywanie w mieszkaniu połączone ze zgwałceniem tej dziewczyny. Kara łączna to 8 lat i 3 miesiące pozbawienia wolności, 60 tys. zł tytułem częściowego zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonej, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej i kontaktowania się z nią w jakikolwiek sposób przez 10 lat. Oprócz tego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 3 lata i świadczenie pieniężne na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej 5 tys. zł – powiedział w rozmowie z Bochnianin.pl sędzia Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.