Nauczyciel roku z Tarnowa WŚCIEKŁY na MEN! Ktoś powinien wylądować w więzieniu, za kratami

i

Autor: Ichigo121212/cc0/pixabay Marcin Zaród uważa, że siatka zajęć lekcyjnych w 7 i 8 klasie jest za mocno przeładowana.

Nauczyciel roku z Tarnowa WŚCIEKŁY na MEN! "Ktoś powinien wylądować w więzieniu, za kratami"

2020-10-12 12:04

Marcin Zaród, anglista z V LO w Tarnowie, wyróżniony w 2013 roku tytułem Nauczyciela Roku po raz kolejny zabrał głos w sprawie polskiego systemu edukacji. Tym razem urzędnikom z MEN dostało się za zbyt przeładowaną siatkę zajęć lekcyjnych w siódmej i ósmej klasie szkoły podstawowej. Zdaniem Marcina Zaroda za doprowadzenie do takiej sytuacji "ktoś z MEN powinien po prostu wylądować w takim zwykłym więzieniu, za zwykłymi kratkami".

Nie po raz pierwszy Marcin Zaród, anglista z Tarnowa, wyróżniony w 2013 roku tytułem Nauczyciela Roku zabiera głos w sprawie polskiego systemu edukacji. W marcu belfer uczący w V LO ostro skrytykował byłą szefową MEN Annę Zalewską za jej podejście do wykorzystywania nowoczesnych technologii w szkołach. Takie podejście miało skutkować problemami z uruchomieniem nauczania zdalnego podczas pierwszej fali epidemii koronawirusa. Tym razem padły jeszcze mocniejsze słowa.

Według Marcina Zaroda przeładowana siatka zajęć lekcyjnych w siódmej i ósmej klasie szkoły podstawowej zmusza uczniów do pracy przez ponad 40 godzin w tygodniu. W ten sposób dzieci mają być pozbawiane odpoczynku oraz możliwości realizacji swoich pozaszkolnych pasji. Anglista zwrócił również uwagę na rosnącą liczbę dzieci, które zmagają się z problemami psychologicznymi, czy nawet psychiatrycznymi. Nauczyciel Roku 2013 uważa, że za doprowadzenie do takiej sytuacji "ktoś z MEN powinien po prostu wylądować w takim zwykłym więzieniu, za zwykłymi kratkami. ".

- Za tę przeładowaną siatkę godzin (m.in. w 7 i 8 klasie podstawówki) ktoś z MEN powinien po prostu wylądować w takim zwykłym więzieniu, za zwykłymi kratkami. Nie żaden trybunał stanu. I nie jest dla mnie ważne, czy to będzie ktoś z PO czy z PiS.Bo piszemy o konieczności zapewnienia psychologa w każdej szkole, o przepełnieniu szpitali psychiatrycznych, o samobójstwach uczniów. Tylko najpierw sami jako dorośli im ten pożar rozpalamy takimi durnymi pomysłami w stylu "papier wszystko łyknie" (np. ściśnijmy 3 lata programu gimnazjum do ostatnich dwóch lat podstawówki), a potem próbujemy to gasić na swój, urzędniczy sposób, zamiast sięgnąć do źródła i to przeładowanie po prostu usunąć. Żeby uczeń 8 klasy nie miał 40 godzin tygodniowo w szkole, a potem, po przyjściu do domu po 15.00 nie musiał kolejnych 3 godzin spędzać na zadaniach domowych. I żeby mógł pójść wieczorem na zajęcia sportowe, a nie musiał z nich rezygnować z braku czasu - napisał na FB Marcin Zaród, tarnowski nauczyciel z V LO.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki