Potworny wypadek w Bieczu. Auto z malutkim dzieckiem kilka razy koziołkowało — Autor: Karpacki Oddział Straży Granicznej Samochodem podróżowało małżeństwo z 15-miesięcznym dzieckiem.

Potworny wypadek pod Bieczem. Auto z malutkim dzieckiem kilka razy koziołkowało

Name: Adrian zginął na motorze, którego nie powinien prowadzić
Uploaded: 2021-09-06T13:12:20+00:00
Description: Adrian zginął na motorze, którego nie powinien prowadzić

Adrian Teliszewski

2021-09-07 9:53

O ogromnym szczęściu mogą mówić pasażerowie samochodu, który w niedzielę (5 września) kilkukrotnie koziołkował w okolicy Biecza. W tym zdarzeniu poszkodowane zostało małżeństwo, na szczęście obrażeń nie odniosło ich 15-miesięczne dziecko, które również znajdowało się w pojeździe. Świadkiem zdarzenia był strażnik graniczny. To on, jako pierwszy pomógł poszkodowanym.

Najnowsze z działu

Maszkarony

Mają zdeformowane twarze i wystawiają języki, a tysiące ludzi chce je oglądać. Turyści przyjeżdżają z drugiego końca świata

Wypadek śmiertelny

Śmierć mężczyzny podczas prac polowych. Przygniótł go ciągnik

Policja i strażacy na miejscu

Katastrofa budowlana, ściana runęła podczas rozbiórki. Są ranni, w tym dzieci

Śmierć dziecka

Tragedia w trakcie majówki. Na Lilkę spadła bramka piłkarska. Dziewczynka umierała na oczach mamy

Żądają gigantycznych odszkodowań

Diecezja ZBANKRUTUJE przez księdza?! Byli ministranci chcą 12 milionów złotych

W niedzielę (5 września) funkcjonariusz placówki straży granicznej w Tarnowie był świadkiem potwornego wypadku. W dniu wolnym od służby przejeżdżał on ze swoją rodziną drogą krajową nr 28. W okolicy miejscowości Biecz zauważył, jak kierowca innego samochodu stracił panowanie nad pojazdem. Auto kilkukrotnie przekoziołkowało i zatrzymało się na dachu! Wewnątrz znajdowały się trzy osoby, w tym 15-miesięczne dziecko. Maluch był zapięty w foteliku i nie odniósł żadnych widocznych obrażeń. Poszkodowani zostali natomiast jego rodzice. Małżeństwu pierwszej pomocy udzielił strażnik graniczny, który wezwał również na miejsce służby ratunkowe. Medycy przejęli dalszą opiekę nad poszkodowanymi. Zdjęcia z wypadku znajdują się poniżej.