Apator Toruń - Orzeł Łódź: Tungate to za mało. Anioły znów miażdżą rywala [WYNIK, RELACJA, ZDJĘCIA]

2020-07-25 16:29

eWinner Apator Toruń - Orzeł Łódź, taką inaugurację 3. kolejki eWinner 1. Ligi Żużlowej oglądaliśmy w sobotnie popołudnie na Motoarenie. Anioły chciały podtrzymać dobrą passę, z kolei przybysze z województwa łódzkiego mieli nadzieję na sprawienie sporej niespodzianki. Faworytem pozostawali jednak podopieczni Tomasza Bajerskiego, od których co tydzień kibice wymagają zwycięstw. 25 lipca z pewnością mieli sporo powodów do radości. Relacja i galeria z meczu na ESKA INFO Toruń

Apator Toruń - Orzeł Łódź, inauguracja 3. kolejki eWinner 1. Ligi na Motoarenie

Ekipa Apatora Toruń znakomicie zaczęła sezon 2020. Anioły najpierw bez większych problemów pokonały Start Gniezno 55:35, a później zdemolowały na wyjeździe Unię Tarnów 57:33. Z kolei podopieczni Adama Skórnickiego zaczęli od zwycięstwa z Lokomotivem Daugavpils, by później przegrać po dramatycznym meczu w Bydgoszczy 43:47. Na Motoarenie łodzianie chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony i pokusić się o niespodziankę.

Apator Toruń - Orzeł Łódź, relacja

Od samego początku dominacja gospodarzy nie podlegała dyskusji. Znakomicie na torze wyglądał Wiktor Kułakow, który obok Jacka Holdera był najlepszym aktorem sobotniego widowiska. Torunianie konsekwentnie powiększali swoją przewagę i ich triumf ani przez moment nie był zagrożony. Biały kruk dla Orła to w zasadzie jedynie bieg numer pięć - wówczas Tungate i Andersen pokonali podwójnie Musielaka oraz Adriana Miedzińskiego.

Z zespołu Orła należy chwalić przede wszystkim Rohana Tungate'a. Australijczyk może liczyć na telefony z PGE Ekstraligi i propozycje startu w roli gościa. Z kolei dość blado wypadł debiut w łódzkiej drużynie Bardy'ego Kurtza. Wypożyczony z Fogo Unii Leszno zawodnik w pierwszej fazie zawodów był bardzo wolny, co z pewnością dawało powody do niepokoju trenerowi Adamowi Skórnickiemu. Coś "drgnęło" pod koniec meczu, ale wtedy było już za późno.

Apator to idealnie funkcjonująca machina. Na dzień dzisiejszy trudno sobie wyobrazić scenariusz, w którym Anioły nie wygrywają w cuglach eWinner 1. Ligi Żużlowej. Jedyne na co mogą ponarzekać kibice to fakt, iż z toru na Motoarenie zazwyczaj wieje nudą.  Oprócz upadku młodzieżowców z gonitwy numer dwa, początek sobotnich zawodów nie należał do spektakularnych. Na szczęście czwarta seria pokazała, że w Toruniu można się świetnie ścigać. Dowodem ciekawa walka Andersena z Miedzińskim (zakończona upadkiem i wykluczeniem wychowanka toruńskiego klubu) oraz przede wszystkim fantastyczny wyścig braci Holderów, którzy poradzili sobie na dystansie ze świetnym tego dnia Tungate'm.

Apator Toruń - Orzeł Łódź, wyniki

eWinner Apator Toruń -  56

9. Wiktor Kułakow - 11+2 (2*,3,2*,1,3)
10. Jack Holder - 13+1 (3,2*,3,3,2)
11. Tobiasz Musielak - 9+1 (3,0,2*,2,2)
12. Adrian Miedziński - 7 (3,1,3,w)
13. Chris Holder - 10+3 (2*,3,2,2*,1,1*)
14. Kamil Marciniec - 2 (1,1,-)
15. Igor Kopeć-Sobczyński - 4+1 (3,0,1*)
16. Aleks Rydlewski - 0 (0)

Orzeł Łódź - 34

1. Norbert Kościuch - 7 (1,2,1,3,0)
2. Brady Kurtz - 5+1 (1,1*,0,3,0)
3. Rohan Tungate - 10 (0,3,3,1,3)
4. Hans Andersen - 8+2 (2,2*,1,2*,1)
5. Daniel Jeleniewski - 2 (0,1,1,0)
6. Piotr Pióro - 0 (w,w,-)
7. Mateusz Dul - (2,0,-)
8. Aleksander Grygolec 0 (0,0)

Sędzia: Grzegorz Sokołowski

Widzów: ok. 2500

14-letni Andrzej zatrzymał złodzieja w Toruniu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki