MASAKRA na drodze koło Lipna! Luksusowe BMW wyleciało w powietrze. Arek WYPADŁ i ZGINĄŁ

i

Autor: Reprodukcja Piotr Lampkowski / Super Express MASAKRA na drodze koło Lipna! Luksusowe BMW wyleciało w powietrze. Arek WYPADŁ i ZGINĄŁ

MASAKRA na drodze koło Lipna! Luksusowe BMW wyleciało w powietrze. Arek WYPADŁ i ZGINĄŁ

2021-03-17 15:54

Tragiczny wypadek koło Lipna (województwo kujawsko-pomorskie). Nowiutkie, prosto z salonu, ociekające luksusem BMW X7 za 600 tysięcy złotych wyleciało w powietrze i dachowało. Wypadł z niego pasażer. Niestety mężczyzna nie przeżył. Ten, który prowadził samochód uciekł z miejsca wypadku. Policja zapewnia, że wie kto jest właścicielem auta, ale nie wie, kto siedział za kierownicą.

MASAKRA na drodze koło Lipna! Luksusowe BMW wyleciało w powietrze. Arek WYPADŁ i ZGINĄŁ

To był czarny wieczór na drodze w województwie kujawsko-pomorskim. - W tym wypadku zginął Arek. To syn mojego kolegi. Samochód miał prowadzić taki nasz biznesmen, on bogaty jest. Na ten samochód czekał. Mówi się u nas, że wczoraj go odebrał z salonu. Kto prowadził? Różne są wersje. Wiadomo tyle, że uciekł - mówi "Super Expressowi" jeden z mieszkańców niewielkiego Ośmiałowa pod Lipnem.

Przeczytaj także: Właściciel wielkiej firmy ZGINĄŁ na A1 koło Torunia! Straszny wypadek, TAJEMNICZE okoliczności

Nowiutkie BMW X7 za 600 tysięcy złotych z pięciolitrowym silnikiem jeden z mieszkańców wsi miał odebrać z salonu w minioną środę (16.03.2021), ok. południa. Tego samego dnia wcześniej kierowca  wspominanego BMW, jadąc od Lipna ulicą Nieszawska, na zakręcie prowadzącym z górki wyleciał z drogi. Samochód dachował. Jeden z jego pasażerów - Arkadiusz W., wyleciał przez szybę, bo nie miał zapiętych pasów. Kierowcy i innym pasażerom. którzy mogli być w samochodzie życie uratowały pasy bezpieczeństwa i poduszki. Oni przeżyli. Gdy jednak na miejsce wypadku przyjechali policjanci to już ich nie było. Trwa ustalanie dokładnych przyczyn zdarzenia. Policjanci pracują pod nadzorem prokuratora.

- Moja wnuczka mówiła, że ten kierowca już uciekł. Jest już za granicą - mówi "Super Expressowi" jedna z kobiet. która znała Arkadiusza W. i na miejscu wypadku zapaliła znicz.

Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].

Sonda
Czy jesteś za zaostrzeniem kar dla pijanych piratów drogowych?
Śmiertelny wypadek w Rzgowie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki