Toruń. Otworzyli lokal mimo obostrzeń! "Dla naszej restauracji to być albo nie być"

2021-01-16 14:20

Jak obiecali, tak zrobili. Restauracja "Smaki Indii" z Torunia ponownie otwarta dla gości. W sobotę o godzinie 11.00 w lokalu pojawiło się 20 gości. Właściciele tłumaczą, że zdecydowali się na ten ruch, bowiem bez klientów stacjonarnych ich restauracja zwyczajnie zbankrutuje.

Toruń. Restauracja Smaki Indii poniewnie otwarta

i

Autor: pixabay.com/ Materiały prasowe

Toruń. Restauracja "Smaki Indii" otwarta dla klientów

Restauracja Smaki Indii poinformowała w środę o swojej decyzji w mediach społecznościowych. - Kochani Goście! Po wielu przemyśleniach podjęliśmy decyzje, że nasza restauracja zostanie otwarta od dnia 16 stycznia 2021 roku z zachowaniem reżimu sanitarnego. Od początku pandemii nie otrzymaliśmy od naszego państwa żadnego wsparcia, co postawiło nas w bardzo złej sytuacji finansowej. Dłużej nie jesteśmy w stanie czekać. Dla naszej restauracji to być albo nie być - wskazali w oświadczeniu na Facebooku przedstawiciele lokalu. Dodali, że prowadzą już rezerwację stolików.

Toruń. "Smaki Indii" otwarte mimo obostrzeń. Liczne przybycie gości

W sobotę o godzinie 11.00 w restauracji pojawiło się ok. 20 klientów. - Nasza sytuacja wygląda tak, że nie dostaliśmy żadnej pomocy od państwa. Nie dostaliśmy żadnych środków z pierwszej tarczy i nie dostaniemy też z drugiej. Stanęliśmy pod ścianą. Mieliśmy wybór: albo zamykamy się na zawsze i tracimy wszystko, co tutaj włożyliśmy i zostajemy z zadłużeniem, albo otwieramy i próbujemy zarobić - powiedziała dziennikarzom Agnieszka Czyż ze Smaków Indii.

Lokal zatrudnia 8 osób - w tym pięciu Hindusów. Dla nich upadek restauracji to także utrata prawa pobytu w Polsce. Właściciele, otwierając ponownie lokal, przekonują, że są w prawie, gdyż rozporządzeniami nie można zakazać zupełnie działalności gospodarczej.

- O jakiej sprawiedliwości społecznej mówimy, a przecież ona jest zapisana w naszej konstytucji, gdy pewna grupa społeczna jest uprzywilejowana, a pewna grupa jest wyłączona z możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. Dobrze wiemy, że prowadzenie działalności gospodarczej może być ograniczone, ale nie wyłączone - powiedział adwokat Mateusz Kondracki, który reprezentuje restaurację. Dodał także, że w innym razie na terenie Polski musiałby zostać wprowadzony jeden ze stanów nadzwyczajnych, który wiązałby się z odszkodowaniami.

Otworzyli lokale. Działają w reżimie sanitarnym

Otwarcie restauracji odbywa się w warunkach zachowania zasad reżimu sanitarnego. Właściciele dbają o to, aby w środku przebywały tylko osoby, które wcześniej dokonały rezerwacji, a w wielu punktach wystawione są środki do dezynfekcji. Właściciele liczą się z wizytą w restauracji policji i sanepidu, ale podkreślają, iż to oni są w prawie i mogą prowadzić działalność. Klienci, którzy zdecydowali się w sobotę na przyjście do restauracji podkreślali konieczność ponownego "otwierania się".

Czytaj również: Gorzów Wielkopolski. Otworzyli lokal mimo pandemii. Nagle wtargnęła policja

- Te wszystkie obostrzenia są bezprawne, niezgodne z konstytucją. Myślę, że pójdzie to lawinowo. Otworzy się jedna knajpka, druga i to ruszy - powiedziała jedna z klientek. Inny z klientów również ma nadzieję na efekt domina.

 Właścicielka restauracji argumentowała dodatkowo, że sprzedaż na wynos pozwala jedynie na odtworzenie 8-9 procent wcześniejszych dochodów. - Czekaliśmy na naszych gości. Dlatego to robimy, aby byli ludzie i próbowali naszego jedzenia, a my, abyśmy mieli pracę - dodała.

Sonda
Czy restauracje powinny zostać otwarte?
Wkroczenie wojsk gen. Józefa Hallera do Torunia - inscenizacja z 2014 roku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki