Zabijał niewinnych ludzi dla odszkodowania?! Anioł śmierci z Torunia za kratkami dopiero po kolejnej makabrze!

i

Autor: Piotr Lampkowski / ALEX MARCINKOWSKI / SUPER EXPRESS Zabijał niewinnych ludzi dla odszkodowania?! "Anioł śmierci" z Torunia za kratkami dopiero po kolejnej makabrze!

Zabijał niewinnych ludzi dla odszkodowania?! "Anioł śmierci" z Torunia za kratkami dopiero po kolejnej makabrze!

2022-03-30 12:04

Rodzina i znajomi chorej Marii D. (+68 l.), byli pewni, że została ona oszukana przez Macieja B.. Innego zdania był jednak sąd. "Anioł śmierci" stał się właścicielem jej mieszkania, a ona nie miała dostać za nie ani grosza. Ze względu na pandemię, Maciej B. nie mógł wyrzucić Marii D. ze "swojego" mieszkania. Teraz prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa kobiety i podpalenia mieszkania, w którym ona zginęła. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Mężczyzna w Toruniu jest znany z tego, że ubezpieczał bezdomnych na miliony. Dwóch z nich zmarło w szpitalu, a dwóch zginęło w płonącym samochodzie pod Toruniem. Ojciec jednej z ofiar jest przekonany, że jego syn został zabity dla ogromnego milionowego odszkodowania.

W miniony poniedziałek (28.03.2022) Sąd Okręgowy w Toruniu postanowił, że Maciej B. trzy najbliższe miesiące spędzi za kratkami. Mężczyzna trafił za kraty z zarzutem zabójstwa i sprowadzenia pożaru, w którym zginęła kobieta. Maciej B. jest podejrzany o zabójstwo Marii D.. Ta kobieta mieszkała od ponad 40 lat w jednym z toruńskich bloków. Pani Maria cierpiała na ciężką chorobę. Dlatego postanowiła sprzedać mieszkanie i zamieszkać w domu spokojnej starości. Podejrzany miał być jej zbawcą. - Ona nigdy nie dostała za to mieszkanie od niego pieniędzy. Jej rodzina próbowała unieważnić akt notarialny, ale to nic nie dało - mówią naszemu dziennikarzowi jej sąsiedzi. Jak nam się udało ustalić, toruńska prokuratura czuła, że w sprawie "kupna" mieszkania Macieja B. od Marii D. coś śmierdzi i oskarżyła go o jego wyłudzenie. Toruński sąd tego zapachu nie poczuł i uniewinnił Macieja B.. Sąd Okręgowy odrzucił apelację prokuratury. 

Czytaj więcej o Macieju B. i jego sprawie: Brał kasę za śmierć bezdomnych pracowników. Dwóch zginęło w tajemniczym wypadku

Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.

Ubezpieczył mieszkanie, które spłonęło w pożarze. Maria nie żyje. Maciej B. z Torunia podejrzany

Maciej B. ubezpieczył mieszkanie od nieszczęśliwych zdarzeń. Mało tego - ubezpieczył również Marię D.. Po jej śmierci odszkodowanie miało wpłynąć na jego konto. Pod koniec ubiegłego roku mieszkanie Marii D. płonęło, a ona sama zginęła w płomieniach. Sprawa pożaru trafiła do prokuratury. Dziennikarze "Super Expressu" ustalili, że Maciejowi B. został postawiony zarzut zabójstwa Marii D., za co grozi mu dożywocie i zarzut pożaru mieszkania w budynku wielorodzinnym, co doprowadziło do śmierci lokatorki tego lokalu oraz sprowadziło niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia mieszkańców budynku.

Postanowienie o tymczasowy areszcie dla Macieja B., decyzją Sądu Okręgowe w Toruniu z dnia 28 marca jest prawomocne. Prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej potwierdził nam informacje o tymczasowym areszcie dla Macieja B. i zapowiedział, że dla dobra postępowań z udziałem Macieja B., nie będzie udzielał, żadnych informacji.

Śmierć warta 3 miliony złotych?! Śledztwo prokuratury z Torunia ws. Macieja B.

Maciej B. jest dobrze znany toruńskiej prokuraturze. To on w kilkudziesięciu firmach ubezpieczeniowych ubezpieczył w sumie na 6 milionów trzech toruńskich bezdomnych i Rafała Koczana (+25 l.). Po kilku tygodniach od ubezpieczenia dwóch bezdomnych zmarło w szpitalu, a kolejny razem z Rafałem Koczanem zginał w płonącym samochodzie 28 listopada 2020 roku w Starogrodzie Dolnym koło Torunia.

Andrzej Koczan (56 l.) uważa, że to nie był wypadek tylko jego syn został zamordowany dla ogromnego odszkodowania. Sprawa wypadku i pożaru samochodu najpierw została prawomocnie umorzona, a potem na nowo podjęta przez prokuraturę do ponownego śledztwa. Prokuratorzy są w tej sprawie na etapie zapoznawania się z opiniami biegłych. W minionym roku Maciej B. usłyszał w prokuraturze zarzuty wyłudzenia i usiłowania wyłudzenia odszkodowania. Sąd Rejonowy, a potem Okręgowy nie zgodziły się na jego tymczasowy areszt.

- To groźny przeciwnik. Przebiegły. Bezwzględny. Bez sumienia - mówi nam jeden z policjantów znający akta sprawy.

Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].

Sonda
Czy wierzysz, że Maciej B. ma coś wspólnego z dramatycznymi wydarzeniami?
Pan Jerzy płacze po stracie ukochanej. Jego syn zamordował ją w Toruniu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki