Finansowanie religii w szkołach [DYSKUSJA]: W całej Polsce, a ostatnio też w Gdańsku zbierają podpisy za...

- Rocznie z budżetu państwa wydaje się w Polsce ponad miliard złotych na finansowanie religii. To gigantyczne pieniądze, można za to nakarmić setki tysięcy głodujących dzieci w kraju - mówi nam Piotr Bauć, trójmiejski poseł i polityk ugrupowania Twój Ruch.

Kilka dni temu Bauć zbierał w Gdańsku podpisy pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą o zniesieniu finansowania religii z budżetu. - W ciągu godziny zebraliśmy około 30 podpisów - mówi.

To nie jest antyreligijna akcja!

Cała inicjatywa nie wyszła od posła. 

- To nie jest akcja antykatolicka czy antyreligijna, jesteśmy absolutnie za tym, żeby religia odbywała się w szkołach, ale po zajęciach zasadniczych, a nie podczas planu lekcji. Chcemy też, by była finansowana przez Kościół - dla portalu tvn24.pl mówił Błażej Lenkowski z Inicjatywy Ustawodawczej „Świecka szkoła”.

W projekcie ustawy czytamy: "Publiczne przedszkola, szkoły podstawowe i gimnazja organizują naukę religii na życzenie rodziców, publiczne szkoły ponadgimnazjalne na życzenie samych uczniów; Kosztów związanych z organizacją nauki religii nie można w części ani w całości finansować ze środków publicznych w rozumieniu przepisów o finansach publicznych."

W kraju zbierane są teraz podpisy pod inicjatywą uchwałodawczą. - Musi zostać zebrane minimum 100 tysięcy podpisów - uważa Bauć. Jeżeli to się uda, inicjatywa trafi do Sejmu i posłowie zdecydują, czy będą głosować nad nową ustawą, czy też nie - twierdzi polityk z Trójmiasta.

A może tak zróbmy referendum?

Niektórzy mogą na to patrzeć jak na przedwyborczy temat, odgrzewany kotlet (taki temat szczególnie przed wyborami wraca niczym bumerang), albo zupełną utopię. Nie jest tajemnicą, że przyszły Sejm zdominują raczej ugrupowania, które przynajmniej w teorii nazywają się prawicowymi. Trudno sobie wyobrazić, by posłowie takich ugrupowań podnieśli ręce za proponowanymi tutaj rozwiązaniami. - Trzeba mieć nadzieję, że 100 tysięcy podpisów skłoni posłów do pochyleniem się nad nową ustawą - uważa Bauć.

Pytanie jednak, co ze zwolennikami finansowania religii z budżetu? Takich osób nie brakuje, a przecież oni nie zbierają żadnych podpisów za utrzymaniem finansowania religii w szkołach. Mogłoby się okazać, że znacznie bardziej sprawiedliwym rozwiązaniem w tej sprawie byłoby ogólnopolskie referendum. 

Zapłaci państwo, rodzice, czy Kościół?

Niektórzy zwracają też uwagę, że zniesienie finansowania religii z budżetu... zostanie przerzucone na rodziców, którzy będą płacić za religię, niczym za dodatkowy angielski, czy lekcje pianina. - Gdybym jeszcze miał pewność, że ten miliard złotych trafi z powrotem do ludzi... A pewnie będzie tak, że te pieniądze pójdą na zalepienie dziury budżetowej, czy pokrycie kosztów ZUSu, a rodzice i tak będą musieli dodatkowo płacić za lekcje religii - prorokują gdańszczanie, z którymi rozmawialiśmy.

Finansowanie religii z budżetu. Jesteś za, czy przeciw?

W projekcie ustawy mówi się jednak, że za lekcje religii w polskich szkołach ma płacić Kościół.

- Dla mnie to dobry projekt. Powinien być rozdział państwa od kościoła. Ktoś chce płacić za lekcje religii, niech płaci z własnej kieszeni - ale i z takimi głosami się dzisiaj spotkaliśmy.

Bauć zapowiada kolejną zbiórkę podpisów w Trójmieście. Podpisy pod inicjatywą uchwałodawczą "Świecka Szkoła" są zbierane w całej Polsce. 

Co uważacie? Zniesienie finansowania religii z budżetu to dobry pomysł? CZEKAMY NA WASZE OPINIE!