Niecodzienna akcja Straży Granicznej na lotnisku w Gdańsku! Mieszkaniec województwa wielkopolskiego w miniony wtorek (8 czerwca) miał odlecieć z Trójmiasta do Oslo. Przy odprawie powiedział, że w swojej torbie ma bombę. Gdy wezwano strażników, okazało się, że w jego bagażu nie ma żadnych niebezpiecznych przedmiotów. Wyjaśnienia 55-latka były co najmniej zaskakujące. Sprawa ma mieć swój finał w sądzie.
i
Autor: MOSG/ Archiwum prywatneGdańsk: Mówił, że ma w torbie bombę, bo "denerwuje go pandemia"! Awantura na lotnisku
- Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że postąpił w taki sposób z powodu swojego zdenerwowania całą sytuacją związaną z pandemią COVID-19 oraz chorobą dwubiegunową. Nie przedstawił jednak żadnego zaświadczenia lekarskiego. Strażnicy graniczni mężczyznę i jego bagaż poddali kontroli bezpieczeństwa, niczego niebezpiecznego nie znajdując - wyjaśnia Morski Oddział Straży Granicznej w Gdańsku.
Reprezentacja Polski przyjechała do Gdańska
Rozwijamy nasz serwis dzięki wyświetlaniu reklam.
Blokując reklamy, nie pozwalasz nam tworzyć wartościowych treści.
Wyłącz AdBlock i odśwież stronę.
Funkcjonariusze zaproponowali mężczyźnie mandat, ale ten odmówił przyjęcia kary. Sprawa została skierowana do sądu.
Gdyby 55-latkowi kłopotów było mało, nie zdążył on na swój lot do Norwegii.