Tego nie ma nawet w horrorach

Kazirodcza rodzina zamordowała trójkę noworodków w Czernikach. Nowe fakty w sprawie potwornej zbrodni

2024-02-01 14:49

Sprawa okrutnego morderstwa w Czernikach (województwo pomorskie) szokuje na wielu płaszczyznach. Co więcej - prokuratorskie śledztwo stoi w miejscu. Prokuratorzy nie mogą nic zrobić, bo ciągle czekają na opinie biegłych w kluczowych sprawach. Najważniejsza jest taka, czy Piotrowi G, dzieci rodziła tylko jedna córka, czy też dwie.

Sprawa morderstwa noworodków w Czernikach przeraża nawet najmniej wrażliwych. Na początku września ubiegłego roku, w jednym z domów, pod podłogą policja odkryła szczątki noworodków w różnym stanie rozkładu. Funkcjonariusze przyjechali do tego domu, bo koleżanka Pauliny podejrzewała, że kobieta jest w ciąży. Po tym jak przestała nosić ciążowe ubrania i nikt nie widział dziecka, znajoma Pauliny powiadomiła służby. To, co odkryli śledczy w domu Pauliny G. w Czernikach przechodzi ludzkie pojęcie. Po tym zdarzeniu, Piotr G. (54 l.) trafił do aresztu. To bestia w ludzkiej skórze. Prokuratura jest pewna, że gwałcił swoją córkę, z jedną sypiał za jej zgodą, a potem zabił trójkę noworodków.

Czytaj więcej o sprawie: Koleżanka z cukierni nie uwierzyła, że Paulina nie jest w ciąży. Śledczy szukali dziecka, znaleźli ciała trzech noworodków

Czerniki: Piotr G. i Paulina z najmocniejszymi zarzutami. Nowe fakty w sprawie śledztwa

Córka Piotra G. i zarazem jego kochanka Paulina (20 l.) również wylądowała za kratkami. Ona ma zarzut zabójstwa dwóch noworodków. Nasi dziennikarze ustalili, że starsza córka Piotra uciekła z domu swojego ojca, bo miała dość gwałtów, których się na niej dopuszczał. Wtedy zwyrodnialec zaczął sypiać z jej młodszą siostrą. Reporter "Super Expressu" doszedł do strasznej prawdy. 15 lat temu Piotr G. ze swoją żoną i gromadką dzieci zamieszkał w niewielkim domu w Czernikach. Dom kupił mu właściciel kamienicy z Gdańska. Wszystko po to, aby się go pozbyć. Piotr G. pochował swoją zonę, a potem zaczął sypiać ze swoimi córkami. To miała być tajemnica. Mówiła o niej cała wioska. 10 lat temu policja prowadziła postępowanie w tej sprawie. Jedna z córek wtedy zaprzeczała. Piotr G. żył z zasiłków na swoje dzieci. Nigdy nie pracował. Miejscowy ksiądz płacił za niego rachunki w sklepie. Przestał to robić po tym, jak znalazł mu pracę a Piotr G. powiedział, że nie po to robił tyle dzieci, aby pracować.

W sprawie makabrycznej zbrodni w Czernikach trwa śledztwo, a właściwie stoi w miejscu. - Nie mamy kluczowych opinii biegłych - powiedziała naszemu dziennikarzowi prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

- Chodzi zarówno o opinię biegłych psychiatrów, jak i biegłych z zakresu medycyny sądowej. Dlatego nie możemy wydać zwłok noworodków - dodaje prokurator Wawryniuk w rozmowie z "Super Expressem". Do sprawy będziemy wracać w kolejnych materiałach.

Zwłoki dwojga małych dzieci w mieszkaniu. Prokurator potwierdza: Morderstwo!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki