Spis treści
- Związkowa Alternatywa kontra Port Lotniczy Gdańsk – o co toczy się bój?
- Port Lotniczy Gdańsk odpiera zarzuty – czy premie są przejrzyste?
- Trzymiesięczny okres rozliczeniowy kością niezgody – pracownicy tracą nadgodziny?
- Dyskryminacja płacowa i obcięte benefity – kolejne zarzuty związkowców
- Spór zbiorowy na horyzoncie? Związkowcy gotowi na walkę
Związkowa Alternatywa kontra Port Lotniczy Gdańsk – o co toczy się bój?
Monika Górecka, przewodnicząca Związkowej Alternatywy, w rozmowie z Radiem Eska nie kryje oburzenia. Jak podkreśla, celem związku jest walka o poprawę warunków zatrudnienia, które są niejasne, a zasady przekazywane jedynie ustnie. Pracownicy mają nie mieć możliwości dowiedzenia się, dlaczego zarabiają konkretną kwotę.
„Pracownik nic nie jest tutaj wart, mimo że pracodawca zarabia każdego roku coraz większe pieniądze, inwestuje w coraz to nowe sprzęty, pasy startowe. Sam publikuje informacje ile zarobił w danym roku”
– alarmują związkowcy, cytowani przez Radio Eska.
Związkowcy podkreślają, że niezadowolenie dotyczy "zdecydowanej większości" pracowników, a problemy trwają "od zawsze", mimo że nowy związek powstał w połowie września. Mimo rosnących zysków Portu Lotniczego Gdańsk, pracownicy mają otrzymywać niezadowalające premie i niskie coroczne podwyżki. Jednocześnie wzrasta liczba pasażerów, a maleje liczba pracowników, co skutkuje większym zmęczeniem.
Port Lotniczy Gdańsk odpiera zarzuty – czy premie są przejrzyste?
Rzecznik Portu Lotniczego Gdańsk odpiera zarzuty związkowców, twierdząc, że zasady przyznawania premii są przekazywane pracownikom w sposób przejrzysty.
„Pracownicy byli dotychczas każdorazowo szczegółowo informowani przez Prezesa Zarządu o zasadach przyznawania premii – dotyczyło to na przykład premii świątecznych. Prezes Zarządu ogłaszał zasady, aby wszyscy pracownicy mieli do nich dostęp. Każdy pracownik może uzyskać informacje od swojego bezpośredniego przełożonego lub działu personalnego o wymogach uzyskania awansu”
– podkreśla w komentarzu przesłanym do redakcji Radia Eska Agnieszka Michajłow, rzecznik prasowy gdańskiego portu lotniczego.
Jak dodaje, procesy ocen pracowników zawsze opierały się na obiektywnych i sprawiedliwych kryteriach, a opinię przygotowywał bezpośredni przełożony, który posiadał najlepszą wiedzę dotyczącą codziennej pracy pracowników.
Trzymiesięczny okres rozliczeniowy kością niezgody – pracownicy tracą nadgodziny?
Głównym punktem spornym jest stosowanie trzymiesięcznego okresu rozliczeniowego, który związkowcy uważają za "bardzo niekorzystny", ponieważ prowadzi do niewypłacania nadgodzin. Zdaniem Związkowej Alternatywy, pracodawca specjalnie zarządza grafikami, wykorzystując dni wolne lub wprowadzając zmiany 8-godzinne zamiast 12-godzinnych, aby "wyzerować" godziny nadliczbowe.
- Przy tym okresie rozliczeniowym trzymiesięcznym wychodzi na to, że w jednym miesiącu pracujemy o 20 godzin więcej, w następnym osiem, a w trzecim miesiącu pracodawca nagle nam te godziny zeruje, bo nie chce wypłacić 28 godzin nadgodzin – alarmuje Monika Górecka.
Pracodawca stanowczo odrzuca te zarzuty, twierdząc, że są "całkowicie bezzasadne" i "nieprawdziwe". Port Lotniczy Gdańsk zapewnia, że uzyskał zgody na ten okres rozliczeniowy w 2002 roku i 2013 roku od istniejących wówczas związków zawodowych, a przedłużony okres obowiązuje "legalnie i niezmiennie" od wielu lat.
Dyskryminacja płacowa i obcięte benefity – kolejne zarzuty związkowców
Wśród kluczowych postulatów związku jest również zatrzymanie dyskryminacji płacowej kobiet do mężczyzn, gdzie zdaniem związku "różnica w wynagrodzeniach sięga nawet 2000 zł". Rzecznik lotniska zaprzecza, twierdząc, że wysokość wynagrodzeń jest różnicowana zgodnie z kryteriami dopuszczalnymi przez Kodeks pracy, a nie na podstawie kryteriów dyskryminacyjnych, takich jak płeć.
Związkowcy alarmują również o ograniczeniu benefitów, m.in. pakietów medycznych dla rodzin oraz dopłat do szkoleń. Port Lotniczy Gdańsk odpowiada, że zasady przyznawania pakietów medycznych obowiązywały tylko do końca bieżącego roku, a dzięki staraniom pracodawcy pracownicy będą mogli korzystać z pakietów medycznych na nowych zasadach od początku przyszłego roku. Port zaprzecza również zmianom w polityce szkoleniowej.
Spór zbiorowy na horyzoncie? Związkowcy gotowi na walkę
Związkowa Alternatywa podkreśla, że ich intencją jest "spokojne wypracowanie konsensusu". Jednak w obliczu odmowy ze strony pracodawcy, związek planuje podjąć kolejne kroki. Jak podkreśla rzecznik Portu Lotniczego Gdańsk, eskalacja konfliktu w żaden sposób nie wynika z działań podejmowanych przez pracodawcę, a port nie pozostaje w żadnym sporze ze związkiem.
Związkowcy są jednak gotowi wykorzystać wszystkie metody przewidziane w prawie dla związków zawodowych. Jeśli sytuacja się nie zmieni, konieczne może być wejście w spór zbiorowy, a ostatecznie – strajk. Czy na Porcie Lotniczym Gdańsk dojdzie do eskalacji konfliktu? Czas pokaże.