Zatrzymany 74-letni obywatel Rosji twierdził, że nie dostrzegł znaku zakazu wstępu dla pieszych. O nietypowej przechadzce Rosjanina drogowcy zostali szybko poinformowani, dzięki czemu - kiedy mężczyzna wyszedł już z tunelu, służby czekały już na niego po drugiej stronie.
Mężczyzna został też już ukarany mandatem w wysokości 50 zł, a całe zajście to jednocześnie kolejna niebezpieczna sytuacja, do jakiej doszło w tunelu pod Martwą Wisłą. Wcześniej dochodziło tu do groźnych wydarzeń z udziałem kierowców i rowerzystów. Interwencja z pieszym to jednak swego rodzaju nowość. Do tej pory piesi skwapliwie omijali tunel.