Marsz Śledzia to nie wyścig, a impreza rekreacyjna. Jest to jednak spore wyzwanie właściwie dla każdego.

i

Autor: flickr.com, Mariusz Cieszewski, https://creativecommons.org/licenses/by-nd/2.0/ Marsz Śledzia to nie wyścig, a impreza rekreacyjna. Jest to jednak spore wyzwanie właściwie dla każdego.

Marsz Śledzia [AUDIO, PROGRAM]: Syndrom Mojżesza i byle do brzegu!

2015-08-18 10:43

Będą szli niczym biblijny Mojżesz, a ku pokrzepieniu zjedzą... surowego śledzia - 22 sierpnia (sobota) wystartuje Marsz Śledzia, w którym uczestnicy pieszo pokonują Zatokę Pucką. - To jest prawdziwe wyzwanie - mówią organizatorzy imprezy.

Przed uczestnikami około 12 kilometrów i 4 godziny ciężkiej trasy. Organizatorzy Marszu Śledzia w dość żartobliwy sposób podzielili całe wyzwanie na cztery etapy:

Syndrom Mojżesza i byle do brzegu!

Etap 1 - “wiary” - wchodzimy do wody i stopniowo oddalamy się od brzegu półwyspu Helskiego, jest coraz głębiej, po ok. 700 metrach zaczynamy płynąć – przed nami widać tylko wodę….  Wierzymy, że zaraz znowu będziemy mieli grunt pod stopami choć nic na to nie wskazuje.
Etap 2 - “syndrom Mojżesza” - idziemy w wodzie po kolana a potem po wąskim pasku suchej ziemi na przez środek Zatoki, jak Biblijny Mojżesz, “mając mur z wody po prawej i lewej stronie”. W tym etapie osobliwości natury oraz możemy zobaczyć wystające na tym odcinku wraki, w tym wrak okrętu podwodnego ORP Kujawiak.

Rekonesans trasy marszuW poniedziałek o świcie odbył się rekonesans trasy Marszu Śledzia - tak wschodzi słońce na...Posted by Marsz Śledzia on 12 sierpnia 2015


Etap 3 -“próby” - każdy uczestnik marszu śledzia na trasie zjada specjalnie przyrządzonego śledzia (dla pokrzepienia) oraz wypija typowo marynarski napój. Wszystko po to aby móc stawić czoła ostatniemu trudnemu etapowi marszu.
Etap 4 - “byle do brzegu” - Ten etap to walka o życie, tu uczestnicy muszą pokonać sztuczny przekop w mieliznach tzw. “głębinkę” o szerokości od 700 m do 1400 m (w zależności od stanu wody i układu płycizn w danym roku). Pokonamy ten odcinek w wodzie ciągnieni na linie za kutrem rybackim (po 10 os. na każdy kuter) lub na pokładach łodzi. W edycjach extreme (jesień, zima i wiosna) gdzie uczestnikami są osoby zawodowo związane z morzem ten odcinek jest pokonywany wpław. Motywacją dla uczestników jest widoczny brzeg w Rewie.
Koniec marszu ma zwyczajowo miejsce u nasady “Szpyrku” Rewskiego pod krzyżem z kotwic.

Marsz Śledzia to prawdziwe wyzwanie!

Tomasz Zacharczuk, reporter Radia ESKA rozmawiał z organizatorem Marszu Śledzia, Radosławem Tyślewiczem.

Surowy śledź w menu

Zawodnicy startują w Kuźnicy na Helu. Meta zlokalizowana jest w Rewie. Dla niektórych największym wyzwaniem może nie być sam marsz, a przeszkoda...natury kulinarnej. Na półmetku trasy trzeba zjeść surowego śledzia!


Co roku w marszu śledzia uczestniczy dokładnie stu zawodników. Chętnych w tym roku do pieszego pokonania Zatoki Puckiej było prawie tysiąc. 

Marsz Śledzia [PROGRAM IMPREZY]

Program marszu
08.00 - Otwarcie biura startowego - rozpoczęcie przyjmowania zgłoszeń z dla osób z grupy Last Minute, potwierdzanie obecności uczestników na liście startowej,
09.30 - Zamknięcie biura startowego
10.00 - Odprawa uczestników marszu, podział na grupy i przydział ratownika, sprawdzenie ekwipunku, uroczyste otwarcie marszu.
10.30 - Start – wejście do wód Zatoki Puckiej
Około 12.30 – 14.00 - Postój, posiłek regeneracyjny, pasowanie na śledzia
15.00 – 16.00 - Wyjście w Rewie, posiłek regeneracyjny, uroczyste zakończenie marszu pod krzyżem u nasady szpyrku, wręczenie odznak i dyplomów.

Odważylibyście się wziąć udział w Marszu Śledzia? A może zdecydowaliście się wystartować? CZEKAMY NA WASZE OPINIE!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki