Pierwsze emotikony pojawiły się już w XVI w.

i

Autor: fot. Pixabay Pierwsze emotikony pojawiły się już w XVI w.

Szubienica, fale i kropki. W Gdańsku odkryli półwieczne emotikony!

2017-10-07 14:03

Dwukropek, myślnik, nawias. To właśnie za pośrednictwem tych znaków co raz częściej się uśmiechamy. Pracownicy gdańskiej Biblioteki PAN odkryli jednak, że nie jest to wyłącznie wytwór XXI w. Emotikonami najprawdopodobniej posługiwano się już pod koniec 1500 r., a dowody na to znaleźli w księgach, które zapoczątkowały pierwszą bibliotekę w Gdańsku.


Znalezione przez pracowników gdańskiej biblioteki PAN pierwsze emotikony to najczęściej kółka z poszczególnymi znakami w środku. Pojawiają się fale, kropki - wszystko to co mogłoby rysunkowo symbolizować skrzywioną twarz ludzką. Obok wykonanych obrazków znajdują się także liczne znaki zapytania, wykrzykniki, które można odczytać jako dyskusje czytelnika wraz z autorem konkretnego dzieła.

- Emotikony wyrażają najczęściej emocje zdziwienia, braku akceptacji albo gwałtownego potępienia. Są więc troszeczkę zdziwione twarze, mamy narysowane szubienice. To wszystko składa się na pewien system, który z historycznego punktu widzenia musi nawiązywać do bogatej, neapolitańskiej tradycji gestykulacji – tłumaczy Beata Gryzio, kierownik Pracowni Starych Druków Biblioteki Gdańskiej PAN.

Emotikony zostały odnalezione w księgach włoskiego markiza Joannesa Bernardinusa Bonifaciusa d’Oria. To właśnie dzięki jego darowi, w postaci kilkuset dzieł, powstała pierwsza Biblioteka Rady Miasta Gdańska. Jednak to przypadek zadecydował, że Włoch pojawił się właśnie w tym mieście.

- Bonifacius w pewnym momencie swojego życia stał się zwolennikiem nowych prądów religijnych za co w tamtych czasach groziło spalenie na stosie. Zdecydował się dlatego na emigracje. Odwiedził Konstantynopol, Anglię i właśnie z Anglii udał się statkiem do Gdańska. 25 sierpnia 1591 roku, w poniedziałek, statek, którym płynął do Gdańska, zatonął tuż przed wejściem do portu. Markiz został uratowany przez mieszkańców a wraz z nim większość jego księgozbioru. Był jednak na tyle schorowany, że zdecydował się oddać miastu wszystkie swoje dzieła w zamian za dożywotnią opiekę, opał i w tygodniu jednego, złotego węgierskiego. Gdańsk stał się dla niego dosłownie ostatnim portem życia – mówi Beata Gryzio.

Pięć lat później, dokładnie 22 czerwca 1596 roku, została oficjalnie i uroczyście otwarta Bibliotheca Senatus Gedanensis, czyli Biblioteka Rady Miasta Gdańska. Już od połowy XVI wieku starano się ją otworzyć, ale dopiero dar włoskiego markiza to umożliwił. Obecnie księgi Bonifaciusa d’Oria znajdują się w Bibliotece Gdańskiej PAN, a temat znajdujących się w nich pierwszych emotikon czeka na precyzyjne opracowanie przez badaczy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki